Moje kolejne marzenie właśnie się spełnia! <3 Kiedyś podczas lotu samolotem, przejrzałam pokładowe czasopismo i ujrzałam Sardynię - od tamtej pory ciągle szeptałam Kubie do ucha, żebyśmy tu przylecieli. Udało się! Nasz wyjazd trwa, a my rozkoszujemy się słońcem i wszystkim co oferuje ta magiczna wyspa. Dla mnie włoska, choć Sardyńczycy uważają, że Sardynia to Sardynia, a Włochy to Włochy. Mnie w sumie obojętne co myślą, ważne, że mi się podoba! 🙂
Jak jest?? Z pewnością opiszę to jeszcze w niejednym poście. Na pewno jest gorąco, można tu odpocząć. Pyszne jedzenie, klimatyczne stare miasteczka, bo Sardynia może poszczycić się długą historią. Legenda głosi, że kiedy Bóg stworzył ziemię, zostało mu jeszcze kilka kamieni, rzucił je na morze, przydeptał stopą i tak powstała wyspa o kształcie stopy.
Dziś zabieram Was na mały spacer po Sardynii - w tle urokliwe Castelsardo, ale także La Pelosa - cudna plaża i boski kolor wody! Prz okazji przypominam Wam, że w jednym z ostatnich postów trwa konkurs w którym razem z Travelplanet.pl mamy dla Was do wygrania voucher na wyjazd zagraniczny o wartości 3000 zł! <3 Wpis znajdziecie TUTAJ, a przy okazji możecie przeczytać jak często organizujemy tego typu wyjazdy - od kiedy wyjechaliśmy wciąż dostaję o to na instagramie pytania:). Myślę, że jesteśmy najlepszym przykładem na to, że biuro podróży, czy "all inclusive" to nie musi być nudny wyjazd! Sami decydujemy jak spędzamy czas na miejscu, kochamy odkrywać nowe miejsca, a jednocześnie zrzucamy z siebie przygotowania, kupienie lotów, hotelu. Po przy locie nie musimy martwić się o to gdzie zjemy... Szczególnie, że przy naszym szalonym trybie życia rzadko planujemy takie wyjazdy z dużym wyprzedzeniem, często wręcz wyjeżdżamy z dnia na dzień, dzięki temu, że korzystamy z biur podróży jest to dużo łatwiejsze, mniej stresujące. A jak już pisałam w poprzednim poście Travelplanet.pl skupia bardzo wiele biur podróży, więc to świetna porównywarka, a ceny takie same jak bezpośrednio w biurach, więc szczerze mogę polecić zarówno przeglądanie ofert w internecie, jak również wybranie się do biura stacjonarnego, bo tacy konsultanci są naprawdę świetnie poinformowani odnośnie hoteli, miejsc...
A wracając do Sardynii, dziś mam dla Was też trochę zdjęć mojej letniej stylizacji. W takie upały biały bawełniany top wydaje się być idealny. Dobrałam do niego jeansowe szorty Levis, japonki Aldo, które już pokazywałam Wam w TYM poście zakupowym. Poza tym kapelusz i okulary przeciwsłoneczne - w takim klimacie to już nie tylko modne gadżety, ale też doskonała ochrona przed słońcem. Do tej prostej stylizacji założyłam za to piękną biżuterię - Włoszki lubią błyskotki, a ja lubię włoskie marki, więc zdecydowanie bym się z nimi dogadała:) Mój piękny warstwowy złoty naszyjnik pochodzi z Apart i znajdziecie go TUTAJ - jest delikatny, a jednocześnie spektakularny, bliżej pokażę Wam go jeszcze w innym poście. Pierwsze skrzypce w dodatkach grają tu jednak kolczyki - Artelioni i nowa cudowna kolekcja obok której trudno przejść obojętnie! Znajdziecie je TUTAJ - na żywo są jeszcze piękniejsze! Świetny pomysł także na prezent:) Na mojej prawej ręce zagościła też delikatna bransoletka z serduszkami, a na palcu najpiękniejszy pierścionek jaki ostatnio widziałam, taki wiecie "błyskotliwa miłość od pierwszego wejrzenia" 🙂 Pierścionki Apart znajdziecie TUTAJ.
A teraz już zobaczcie kilka kadrów Sardynii i być może ktoś z Was też zdecyduje się tu przylecieć?:) Tego Wam życzę!
Inne włoskie wpisy znajdziecie TUTAJ, a jeśli chwilowo nie możecie sobie pozwolić na taki wyjazd, polecam 10 filmów we włoskim klimacie TUTAJ
*top Etam
szorty Levis
kapelusz Oysho
okulary Dolce&Gabbana
japonki Aldo
pierścionek Apart
naszyjnik Apart
kolczyki Artelioni
bransoletka Apart
torebka Mango
kostium kąpielowy Oysho
Ona i On: Słonecznie pozdrawiamy!
