Włochy to kraj do którego mam wyjątkową słabość. Cieszę się, że odwiedziliśmy już kilkanaście miejsc zarówno na północy, jak i na południu. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i dosłownie za każdym razem, kiedy rozmawiamy o kolejnej podróży, moje myśli lecą do Włoch. Tym razem postawiliśmy ponownie na Mediolan, który uwielbiam (pierwszy post z tego wyjazdu znajdziecie TUTAJ). Kuba uwielbia odwiedzać nowe miejsca, więc wymyślił dodatkowo wyjazd do Werony. Miasto Julii bardzo nam się spodobało, ale o tym w innym poście (niektóre zdjęcia możecie podejrzeć na instagramie TUTAJ).
Dziś mam dla Was zdjęcia mojej ostatnio ulubionej stylizacji w ukochanej szarości, której ostatnio wręcz nadużywam. Sukienka Manifiq&Co jest z fantastycznego, grubszego materiału. Bardzo praktyczna, bo bez rękawów i można połączyć ją z bazową bluzką (moją uwielbiam - znajdziecie TUTAJ). Idealna na wiele okazji - towarzyszyła mi teraz w święta, ale fantastycznie sprawdziła się także w podróży, ponieważ jest bardzo wygodna i co najważniejsze nie gniecie się. Dobrałam do niej zamszowe kozaki i luźny płaszczyk, a także odrobinę różu i ukochanego złota - torebkę i ciepły szal (który przydał się raczej wieczorem, ponieważ trafiliśmy na bardzo przyjemną pogodę!), no i oczywiście biżuteria Apart i ostatnio ulubiony zegarek Albert Riele.
Zapraszam Was na mały spacer po Weronie!
Ulubiony ostatnio pierścionek Apart pokazywałam Wam ostatnio już TUTAJ
Błyszczącą obrączkę Apart znajdziecie TUTAJ
Uwielbiamy z Kubą nasze zegarki Albert Riele <3 Całą fantastyczną kolekcję znajdziecie TUTAJ
*sukienka Manifiq&Co
bluzka Manifiq&Co
płaszcz Yoshe
kozaki (kupione w TK Maxx)
torebka Furla
pierścionek Apart
kolczyki Apart
naszyjnik Apart
zegarek Albert Riele
okulary Liu Jo
szal COS
Ona: Było wspaniale!
On: Włochy to zdecydowanie nasze miejsce:)