To już "4 docinek":)
Ostatnio był peeling:
Czas na włosy.
Moje suche, nieokiełznane, pokręcone, prostowane umierają tej jesieni. Ostatnimi czasy służył mi Dove i fryzjerski Alfaparf Nutri. Odżywka YR z owsem jak już pisałam nie sprawdziła się i kiedy kupowałam fioletowy szampon do włosów Joanny (stosuję go co kilka myć) dostrzegłam maskę tej samej firmy. Że niby jajeczna, że według receptury babci. Nie lubię ryzykować, więc 8,99 pomogło mi podjąć decyzję o zakupie. Teraz jestem na całkiem tak. Nakładam na włosy na klika minut, owijam ręcznikiem i włosy są podratowane, łatwo się rozczesują, są bardziej miękkie.
Liczę, że zużycie całego opakowania zdziała jeszcze większe cuda. Nie zetnę i nie przefarbuję na ciemno. I co ja mam z tymi włosami zrobić??:)
Jak Wy regenerujecie włosy?
1. Szampon Joanna Ultra Color System - eliminuje żółtawy odcień z włosów (6,99 zł)
2. Odżywcza maseczka jajeczna Joanna do włosów farbowanych i rozjaśnianych (8,99 zł)
" Kremowa maseczka odżywczo - pielęgnująca dzięki zawartości składników naturalnych i ochronnych poprawia wygląd i kondycję włosów. W rezultacie otrzymasz:
- włosy optymalnie odżywione i wypielęgnowane
- bardziej błyszczące, miękkie i puszyste
- doskonale wygładzone i przyjemne w dotyku "
On: Nic:)
Masz śliczną fryzurę zawsze


Ale wiem dobrze co znaczy jesienny stan włosów… i potem zimowy. Wszystko przez czapki bez których ja ani rusz
Pozdrawiam
Ja??? Nakrycia głowy uwielbiam chyba właśnie za to, ze można te włosy zakryc;)
Z jednej strony tak, ale mi przetłuszczają włosy :< A już było z nimi naprawdę dobrze…
A dziękuję. Dzień zaczęłam od solidnego bólu głowy! Chyba jestem przemęczona.
no to wieczorem dla relaksu kąpiel z bąbelkami ! mi pomaga;)
Ale właśnie niestety w tym mieszkaniu nie mamy wanny, za którą mi się tęskni…
szampon nr 1 zrobił moje włosy siwo niebieskie
już go więcej nie użyje 
przecież Ty masz piękne włosy:) ja mam bardzo cienkie włosy a do tego strasznie mi wypadają, przed ślubem przez około rok stosowałam płukankę z pokrzywy i skrzypu polnego (po każdym umyciu włosów /a myje włosy codziennie/ polewałam skórę głowy tą mieszanką i faktycznie włosy były w lepszym stanie, mniej wypadały, były lśniące:) ale po ślubie już nie mam motywacji żeby dzień w dzień zaparzać zioła i czekać aż wystygną:P no i dodatkowo zrezygnowałam ze suszarki:) niestety i tak mi wypadają:P a maseczki do włosów różne testuję i jakoś wielkiej różnicy nie zauważam, pozdrawiam:)
Czasem nawet je lubię, a czasem to nie wiem jak wyjść z domu:) O tej płukance nigdy nie słyszałam. Jak kiedyś pracowałam w Yves Rocher to świetnie się tam sprzedawała seria przeciw wypadaniu włosów, szampon i ampułki, ale z mojego otoczenia nikt ich nigdy nie próbował. Jak mnie kiedyś wypadały to brałam jakieś tam suplementy diety, Capivit czy coś takiego i nawet mi pomagały…
liczne zdjęcia
wietny i bardzo przydatny post,ale ja ciągle dopominam się o ten z fabowaniem:D pozdrawiam!
wietne masz te swoje włoski… Ja bardzo lubię kręcone, w zupełnym nieładzie… Swoje też mam kręcone i na szczęście nigdy nie muszę ich układać, bo same zawsze jakoś się ułożą
Jak dla mnie dobre też są jedwabie do włosów.
Ostatnio koleżanka, do której chodzę na mikrodermabrazję poleciła mi maseczkę na włosy (jajko + troszkę olejku rycynowego). Niestety zapomniałam zapytać, czy na mokre, czy na suche… Póki co daję na suche, zawijałam takim czepkiem foliowym i na to ręcznik i do wanny z gorącą wodą
Ja mam z kolei problem taki, że bardzo mi się przetłuszczają włosy u nasady, a z kolei od połowy głowy włosy mam bardzo suche, a do tego wypadają… Nie znalazłam na nie jeszcze dobrego lekarstwa
No właśnie ta jest niby jajeczna z olejkiem rycynowym. Sama owijam włosy z maską ciepłym ręcznikiem i to chyba dobry sposób. A kręcone włosy to ja mam chyba od niedawna:) To dziwna sprawa jest:)
Mam takie włosy jak Ty. Czyli jasne i przesuszone od rozjaśniacza. Szukam właśnie dobrej maski lub odżywki. Po umyciu włosów jest dramat! Nie mogę ich rozczesać. Dostaję szału. Mam nadzieję, że ta maseczka zadziała na moje włosy. Jeśli nie to idę pod nożyce.
Ja używam farb fryzjerskich z wodami, które i tak są zdecydowanie lepsze od tradycyjnego rozjaśniacza. Po umyciu w końcówki wcieram jedwab i rozczesuję najpierw grzebieniem z rzadkimi ząbkami, a dopiero później szczotką, dzięki temu ich tak nie ciągnę. Na Twoim miejscu najpierw zaczęłabym się obchodzić jak najdelikatniej z włosami, ja aż takiego problemu nie mam. Może myj włosy dwa razy odżywczym szamponem, później maska i owiń włosy ciepłym ręcznikiem (5-10 minut). Rozczesuj delikatnie i trochę je na pewno podratujesz!
Witaj Aniu! Co do moich włosów, to jeszcze w życiu ich nie farbowałam, są ciemno kasztanowe. Już pojawiają się pojedyncze siwe, ale i tak nie zamierzam ich jeszcze zafarbować:) Fryzjerki do których chodzę odradzają, mówią że mam piękny naturalny i lepiej ich nie niszczyć. Wychodzę z założenia, że jeszcze dużo się nafarbuję na stare lata dlatego teraz po co sobie robić dodatkową robotę. Poza tym muszę przyznać szczerze, że ciąża też sprzyja dobrej kondycji włosów:) Ja w prawdzie już jestem od 1,5 roku po porodzie, ale na włosy nie mogę narzekać. Przede wszystkim bardzo szybko rosną! Używam jedynie szamponu panteen i staram się jak najmniej suszyć włosy suszarką i nie używać prostownicy. Pozdrawiam:)
I bardzo dobrze. Jeśli masz ładny kolor włosów to nie farbuj. Ja miałam swój naturalny mysi kolor , a poza tym już bardzo polubiłam blond i ciężko mi sobie wyobrazić powrót do ciemnych włosów, zwłaszcza, że ostatnio oglądaliśmy zdjęcia z przeszłości.. A z tą ciążą to mnie zaskoczyłaś, bo zwykle słyszę, że kobietom właśnie wypadają włosy i psuje się cera!
pozdrawiam:)
mi sie podobaja Twoje wlosy

tez mam maske z tej serii tylko z miodem, zawsze ja stosuje po myciu zeby moje wlosy sie dobrze rozczesywaly i tak jest
moje włosy też są zniszczone od ciągłego farbowania i szczerze to nie robię nic, aby je podratować, bo wydaje mi się, że to bez sensu. I tak nie będą miały jak odżyć
polecam maske wella czerwona. jest do cienkich wlosow i do suchych i twardych. Ja kupilam ta do cienkich, ale na okres zimowy musze zmienic na ta do suchych, gsyz zaczely sie elektryzowac. mam wlosy rozjasniane i codziennie ukladam je na szczotce z udzialem goracego powietrza suszarki. Maske nakladam minimum raz w tygodniu, na to worek, na to dmucham gracym powietrzem z suszarki, zwijam recznikiem, dmucham na recznik i tak sobie nosze az mnie szyja boli co chwila dogrzewajac
wlosy s miekkie lsniace, sliskie
kiedys uzywalam jedwabiu, ale duzo ostatnio negatywnych opini sie o nim pojawilo i przezucilam sie na olejek arganowy
No właśnie mnie ostatnio w Douglasie kusił olejek arganowy i maska z tej samej serii! A Ty jakieś firmy używasz?
Oj tam odżywki i szampony, zdjęcie z manufaktury, jak ja tęsknie za Łodzią.
Pozdrawiam
Ja trochę też…
Ja mam podobny kolor tylko naturalny. Jesień to taki czas, że czasami się boję że przez noc całkiem wyłysieje
polecam RADICAL- dzięki niemu włosy naprawdę nabierają „wigoru” i tak nie wypadają. ponadto są lśniące i mniej się „puszą” (ja mam problem z końcówkami które zawsze się kręcą, zawijają itd.). Niestety nie ma super przyjemnego zapachu ale po umyciu jakoś tego nie czuć na włosach. Ponadto od jakiegoś czasu stosuje też szampon z Syoss do włosów blond. Fajny, chociaż momentami mam wrażenie że zbyt mocno „obciąża” włosy. Co do fioletowych szamponów to jestem zdecydowanie na TAK! natomiast totalnie odradzam wszelkie szampony z rumiankiem do włosów blond. nadają żółty, brzydki odcień. Pozdrawiam wszystkie blondynki i nie tylko 
O Syoss wciąż słyszę podzielone opinie… A Radical może w takim razie wypróbuję, no i zazdroszczę w takim razie koloru włosów:) Ja mam bardzo ciemne…
Jeśli chodzi o syoss to chyba faktycznie jest tak, że jeśli ktoś ma cienkie i delikatne włosy to ten szampon może być za „ciężki”. Ja już kilka razy miałam straszną ochotę się przefarbować na jakiś ciemniejszy kolor… ale to dość ciężka decyzja bo od urodzenia (czyli od 25 lat
) jestem blond
a co sądzicie o szamponach koloryzujących?? można po ich użyciu wrócić do „pierwotnego” koloru?? będę wdzięczna za opinie 
O nie tylko nie to! Wcale się całkiem nie wypłukuje po myciach… Z farbowaniem jasnych włosów to jest tak, że ciemny odrost taki do 1-2 centymetrów nie wygląda źle, zwłaszcza jak odbijemy włosy suszarką to go mało widać, natomiast kiedy blond farbujemy na ciemno i są jasne odrosty to często to wygląda jakby włosy wypadały i by się łyse miejsca robiły na głowie… Nie ma rozwiązania idealnego, bo naturalny kolor też nie zawsze jest satysfakcjonujący.
Co racja to racja. Szczerze to chciałabym się wstrzymać z eksperymentami do ślubu (który w sumie nie wiem kiedy nadejdzie
). Zawsze marzyłam żeby połączyć blond z bielą sukni 
Też w ten sposób podchodziłam, przed ślubem żadnych eksperymentów:)
Cześć Aniu:) Przeglądam Waszego bloga już od kilku miesięcy i bardzo go polubiłam, najbardziej lubię kulinarne przepisy i posty o Waszych wnętrzach:)
Miałam bardzo podobne problemy z włosami- od kilku lat bardzo mocno je rozjaśniam i też nie chciałam zmieniać ani koloru ani długości włosów. Po pewnym czasie miałam na głowie dosłownie siano. Znalazłam jednak bardzo skuteczny sposób na to aby przywrócić je do zdrowia, ale zaznaczam, że jest dość kosztowny: odżywka do włosów Kerastase z cementem (dosłownie uzdrawia włosy, nie zawiera szkodliwych silikonów) i szczotka do włosów Tangle Teezer (ułatwia rozczesywanie, nie niszczy mechanicznie włosów)- odżywkę stosuję od ok 2 lat, a szczotkę od niedawna- połączenie tych dwóch rzeczy daje naprawdę zdumiewająco dobre efekty- włosy są zdrowe, lśniące mimo rozjaśniania i prostowania. Odżywka starcza mi na ok pół roku, kosztuje ok 90 zł, szczotka ok 50 zł. Polecam, poczytaj opinie w internecie na temat tych produktów:)
Bardzo nam miło:)
I dziękuję za fantastyczne rady! O Kerastase słyszałam nie raz (kupujesz ją przez intenet czy masz jakiś sprawdzony sklep stacjonarny?) więc może czas, żebym i ja spróbowała. W końcu włosy są na całe życie, więc zdecydowanie bardziej warto zainwestować z nie niż w np. ubranie….
Jesteś przeurocza, pięknie wyszłaś na tych zdjęciach..wiesz co, przypominasz mi Marylin ! Naprawdę. Świetnie wyglądasz w lekko pofalowanych włosach.
Piekna! ;*
Ojej dziękuję:)
och te wlosy! same z nimi problemy, co nie?
ja juz od kilku lat probuje zapuscic, tak za lopatki. strasznie mi sie takie podobaja, ale nie moge bo mi sie tak bardzo koncowki rozdwajaja ze musze je obcinac. i nici z zapuszczania
probowalam chyba wszystkiego i nie ma wiekszej poprawy. O farbowaniu nie wspomne, nigdy nie wychodzi mi taki kolor jak chce 

alez marudze, to chyba przez to ze dzis znow poniedzialek
Ja już przestałam tak często podcinać, bo inaczej nigdy bym ich nie zapuściła. Teraz mam najdłuższe włosy jakie miałam w życiu!
szampon nie jest dla moich włosów, z Apteczki Babuni miałam szampon i balsam do włosów, następnym razem kupię też maseczkę:)
masz fajną fryzurkę:) w ostatnich tygodniach przeszukuję internet w znalezieniu fryzurki dla mnie, albowiem za 2tyg idę do fryzjera, bo już dość mam swoich długich włosów:)
Dziękuję.
A wiesz, ze dzisiaj myślałam o Tobie!:D
Tak?? A co takiego???:)
Zdecydowanie nie obcinaj włosków i nie przerzucaj się na ciemniejszy kolor
. Tak wyglądasz ślicznie! Mega kobieco a zarazem delikatnie i dziewczęco
. Może warto jakiś czas zostać przy Joannie + zacząć stosować jedwab do włosów.
.
Ja moje kłaczki traktuję tylko jedwabiem i nasłuchałam się wielu komplementów, że ślicznie się błyszczą itp.
No właśnie używam jedwabiu i chyba dobrze działa na moje końcówki, bo mam wrażenie, że się mniej rozdwajają:) A Twoje włosy są śliczne:)
Polecam maseczki i szampony z Biovaxu- u. Nie obciążają włosów i mają mało szkodliwy skład. Można je dostać w aptece.
Masz sliczne wlosy…lubie takie blondy, ale na kims heheh sama bym sie zle czula w tak jasnych wlosach poza tym w ogole mi nie pasuja…ja ostatnio tez mialam problem z wlosami…i tez stawiam na ich odbudowe.. i regeneracje
Buziaki :**
Przez jakieś 3 lata codziennie moje włosy maltretowałam prostownicą ustawioną na 200 stopni oraz co 3 tygodnie rozjaśniałam odrosty Palette. W końcu było już tak źle, że rozczesywanie trwało minimum 40 minut, tym bardziej, że włosy mam bardzo gęste i się po prostu robiły mi jakieś pseudo dready. Ponad rok temu podjęłam męską decyzję, poszłam do fryzjerki, obcięła mi połowę (zostały mi ledwo do ramion) i zrobiła pasemka, gdzie większość przeważała ciemnych, tak aby po paru myciach ukazał się mój naturalny kolor. Przez jakieś 3,4 miesiące trwała histeria moja przez każdym wyjściem z domu i mojego chłopaka (Ola, brałem Cię z blond szopą, gdzie to wszystko jest?). Kolejna wizyta zakończyła się już tylko blond pasemkami, włosy odrosły i tak już jest do dzisiaj. Co 4-5 miesięcy pasemka blond, prawie wcale nie prostuje, bo okazało się, że takie naturalnie falowane dodają mi uroku i połowa kobiet,co mają trzy włosy na krzyż chciałyby mieć takie jak ja, napuszone i dodające uroku.
Co do kosmetyków, używam raz na jakiś czas tego samego szamponu Joanny, na co dzień zaopatrzyłam się w szampon z Oriflame (biało-różowe opakowanie) który ma się zająć niesfornymi kosmykami i rzeczywiście działa, włosy są cięższe, mniej się puszą, zaczynają się układać, do tego Schauma w spray’u (brązowo-złote opakowanie z jakimś olejkiem) po kąpieli pomaga mi rozczesać włosy w 5-10 minut. Wiem, że moje włosy nie będą już nigdy platynowym blondem, który uwielbiam, ale za to są zdrowe, dobrze się układają i w końcu ciągle jestem blondynką
No to rzeczywiście przeboje z włosami… Ja przez 8 lat prostowałam non stop (160 stopni), tyle, że wiele lat miałam ciemne, więc nie były tak suche. Później jechałam na winobranie do Francji i wiedziałam, że nie ma szans wstawać o 5, żeby prostować włosy na pole! Zaczęłam zostawiać pokręcone naturalnie. Później jeszcze miesiąc byłam we Francji i ani razu ich nie wyprostowałam. Kiedy wróciłam też zostawiałam naturalne fale – loki. W pewnym momencie moja mama powiedziała, żebym tak często nie kręciła włosów, bo je zniszczę:) I tak zostało, teraz jest pół na pół, nie mam już ciśnienia na prostowanie.