Kiedy gotuję, czasem mam trochę czasu między poszczególnymi czynnościami. Staram się wykorzystać każdą chwilę na czytanie. Ostatnio zabrałam się za książki, które dostaliśmy w prezentach ślubnych zamiast kwiatów (prosiliśmy o wina, pamiątki lub książki co było naprawdę świetnym pomysłem).
"Wybór Marty" - przeczytałam dopiero jakies 5o stron, jest dotychczas dość chaotyczna, ale jednocześnie napisana lekkim językiem. Opowiada o pani architekt, która postanawia pomóc swojej młodszej kuzynce i tą decyzją zmienia swoje życie.
A może ktoś z Was czytał??
Ona: Mam nadzieję, że historia się rozkręci, bo jeszcze wiele stron przede mną...
On: Chyba nie dla mnie...