Jeśli regularnie czytacie bloga, wiecie doskonale, że odnową swoich włosów zajęłam się mniej więcej 2 lata temu pod akcją "Projekt Trzydziestka", którą kontynuuję na blogu. Pojawiło się już kilka postów w tym temacie i film, dziś kolejna pigułka mojego włosowego doświadczenia, a także nowe sposoby na piękne włosy.
Jestem idealną osobą do testowania wszelkiego rodzaju włosowych produktów, ponieważ moje włosy nie są idealne, ale czuję i widzę, że jestem na bardzo dobrej drodze, żeby były po prostu ładne i zdrowe. Przez te dwa lata obserwuje u siebie ogromną zmianę, a i coraz częściej słyszę komplementy na temat moich włosów, cenne tym bardziej od tych, którzy znają mnie od lat i widzą poprawę. Dziś mogę Wam przyznać, że wreszcie je polubiłam i nie wstydzę się ich. Dawniej czasem nawet bałam się robić zdjęcia z bliska, ponieważ widać było, że są suche, albo rozdwojone końcówki. W dotyku też nie były zbyt przyjemne - dziś uwielbiam je dotykać. bo są przyjemne i miękkie - ale pilnuję się, ponieważ lepiej tego zbyt często nie robić;) Ale po kolei - dziś mam dla Was 5 moich tipów związanych z włosami, jak sprawić by szybciej rosły, by nie wypadały i by wyglądały na zadbane:
1 Mycie włosów i nakładanie pielęgnacji
Praktycznie zawsze myję włosy dwa razy - dokładnie rozprowadzam szampon i masuję skórę głowy. Czy zdarza się przy pierwszym myciu, kiedy spłukujecie spieniony szampon woda ma kolor? Większość osób myśli, że to farba i czasem oczywiście tak jest. Ale na włosach osadza się wszystko co mijamy w ciągu dnia! Niestety są to głównie różnego rodzaju zanieczyszczenia, których nie usuniemy podczas tylko jednego mycia. Na włosach osadza się też puder (a jeśli używacie mineralnego, czyli bardziej treściwego, jak ja, to już pewne, że kolorowy kolor wody to właśnie to - i trzeba to dokładnie zmyć, żeby nałożyć pielęgnację). Choć i tak polecam w czasie makijażu zbierać włosy jak najbardziej do tyłu, albo nakładać tekstylną opaskę, która zabezpieczy włosy. Po umyciu głowy lekko osuszam włosy i nakładam odżywkę - rzadziej maskę , ponieważ choć mam sporo włosów, są one cienkie i często maska je przeciąża.
2 Osuszanie i czesanie włosów
Kolejny ważny etap, to delikatne postępowanie z włosami - nie ważne co z nimi robimy nie wolno ich szarpać - wiadomo, że jakaś ilość włosów wypada codziennie, taki cykl włosa, ale po co dodatkowo je wyrywać?
Najpierw osuszam włosy ręcznikiem bawełnianym - zwykle najpierw jedną stronę ręcznika, później przewracam na drugą i dalej delikatnie dokładając ręcznik do głowy - ale nigdy nie nie pocieram zbyt mocno ręcznikiem o włosy - mogą się wtedy łamać lub kruszyć. Na koniec biorę ręcznik papierowy i dalej osuszam - to patent fryzjerów. Dzięki temu krócej narażone są na działanie suszarki. Nakładam olejek na końcówki (u mnie tak mniej więcej 1/5 włosów) i biorę się za...
Czesanie - najpierw zaczynam od końcówek, a nie od razu od czubka głowy, żeby włosy się nie splątały - czyli najpierw rozczesuje dół włosów, później od środka, a na końcu przeczesuję całość. Szczotkę do włosów czyszczę zwykle wacikami nasączonymi spirytusem salicylowym - szczotkę trzeba czyścić, ponieważ osadzają się na niej chociażby resztki produktów do włosów.
3 Piloxidil lek na wypadanie i przywracający gęstość włosów
Choć moje włosy są już w niezłej kondycji, cały czas miewam problem z czasowym wypadaniem włosów - przed See Bloggers bardzo mało sypiam, bywa, że średnio się odżywiam, no i stres... Organizm nie ma lekko, włosy niestety też. Dlatego wciąż szukam nowych produktów, które mogłyby zahamować ten proces - wcześniej co jakiś czas stosowałam tabletki. Kiedy dostałam propozycję przetestowania leku Piloxidil, na początek zaczęłam czytać o nim w internecie i zachęciły mnie pozytywne opinie, tym bardziej, że jeszcze nigdy nie stosowałam produktu o tej formule - jest to płyn, który wcieramy w skórę głowy. Co ważne jest to lek, a co za tym stoi to lata badań, testów i konkretny produkt na konkretny problem. Stosuję go od 3 tygodni, a ponieważ na jego działanie trzeba trochę poczekać, dziś napiszę Wam o co chodzi z tym produktem, ale z pewnością to nie ostatni wpis z nim związany - w przypadku włosów tylko cierpliwość może nas uratować, ale warto próbować i czekać!
Piloxidil to produkt na wypadanie włosów na tle androgenowym - zwykle ten termin słyszymy w stosunku do mężczyzn, ale cierpi na niego także około 50% kobiet! Najprościej mówiąc jest to choroba mieszków włosowych, które w wyniku na niewłaściwy poziom androgenów ulegają miniaturyzacji, co sprawia, że włosy stają się cieńsze i krótsze, co prowadzi do ich wypadania. Ubytek włosów można zaobserwować wokół przedziałka włosów. Obecnie jedyną substancją leczniczą bez recepty do stosowania miejscowo na skórę głowy jest minoksydyl, a skuteczność tego składnika została potwierdzona klinicznie.
Etap 1 - zatrzymanie wypadania włosów po około 8 tygodniach
Etap 2 - odrastanie pierwszych włosów
Etap 3 - maksymalny odrost włosów
Łatwa aplikacja
To co mogę Wam powiedzieć obecnie, produkt nie wywołuje u mnie żadnych efektów ubocznych, nie obciąża włosów i nie jest uciążliwy w stosowaniu - jedyne o czym trzeba pamiętać to, żeby przez minimum 4 godziny po użyciu nie myć włosów, więc produkt warto nakładać po umyciu i wysuszeniu włosów.
4 Gadżety do włosów
Unikam wszystkiego co bezsensownie wyrywa i łamie włosy - np. gumek z metalowymi łączeniami. Mam też prostownicę, która ma świetne płytki, ale zupełnie niepotrzebne zdobienie w postaci wycięcia w obudowie - podczas podkręcania włosów prostownicą, zdarzało się, że włosy zaczepiały się i kilka się wyrywało! Mimo, że dobra jakościowo, musiałam się jej pozbyć. Dostałam też w prezencie imieninowym nową suszarkę - włosy suszę ciepłym , ale nie gorącym powietrzem, zawsze suszenie włosów kończę zimny powietrzem. Obrotową suszarkę już znacie z mojego filmu - najpierw podsuszam włosy klasyczną, a później zwykle przechodzę do obrotowej.
5 Olejowanie
To dla mnie nowość o której nie pisałam wcześniej. O olejowaniu krążą różne opinie, np. z warto, ale niezbyt często. Osobiście działam intuicyjnie. Z Dominikany przywiozłam sobie kokosowe olejki, które wcieram we włosy na noc - zwłaszcza na końce i mniejszą ilość produktu przeciągam na resztą włosów. Włosy są lśniące, nie puszą się i są miłe w dotyku! Po olejowaniu podwójne mycie to już obowiązkowo!
A na koniec - wreszcie sama chętnie układam włosy, bo zdrowsze włosy nie wymagają sztabu specjalistów i na co dzień, czy nawet do zdjęć mogą wyglądać naprawdę dobrze!:)
Zdjęcia z tej sesji zdjęciowej wkrótce na blogu!:)
A takie informacje można znaleźć na stronie internetowej producenta.
*wpis powstał przy współpracy z marką Piloxidil - chętnie odpowiem na Wasze pytania dotyczące używania produktu tutaj w komentarzach lub na ania@fashionable.com.pl
Ona: Ty też widzisz zmianę, prawda??
On: Widzę, a nawet czuję:))
Ona: No tak, prawie po każdym myciu biegnę do Ciebie i mówię "Dotknij jakie miękkie!" 😀
