Jeśli już nacieszyliście się śniegiem, czas pomyśleć o wakacjach 🙂 O tym dlaczego warto planować wakacje zimą, pisałam już TUTAJ. Dziś zamierzam kusić dalej:) Przyznam szczerze, że ten post piszę też z dużą przyjemnością z myślą o moich rodzicach, którzy już w lutym odwiedzą tą piękną wyspę i tym samym pierwszy raz w życiu spędzą wspólnie wakacje poza Polską. Już im zazdroszczę:) Ale mam też nadzieję, że złapią smykałkę do podróżowania i na naszych spotkaniach będziemy się wymieniać podróżniczymi zdjęciami 🙂
O wyspie
Lanzarote to absolutnie przepiękna i niezwykła wyspa pochodzenia wulkanicznego, jedna z siedmiu, które wchodzą w skład archipelagu Wysp Kanaryjskich. Oczywiście należy do Hiszpanii. Stolicą jest Arrecife, miasto przy którym znajduje się także lotnisko. Wyspa została odkryta w 1312 roku przez Lancelotto Malocello. Wyspa Lanzarote jest położona tylko 125 kilometrów od Maroka i leży oczywiście na Oceanie Atlantyckim.
Co ciekawe przygotowując ten wpis, trafiłam na zaskakującą informację. W 2000 roku władze wysp postanowiły ograniczyć rozwój masowej turystyki na wyspie, aby ratować środowisko i postawiono na turystykę luksusową. Dwie gminy nie uznały tego i zezwoliły na zbudowanie 22 obiektów turystycznych (za bagatela 270 milionów euro!!!). W 2008 roku Sąd Najwyższy anulował wszystkie zezwolenia na budowę i nakazał zburzenie wszystkich budynków, jakie wtedy powstały!
Wynajęcie auta na Lanzarote
Z pewnością sam spacer brzegiem Oceanu Atlantyckiego jest fascynujący. Mogłabym tam siedzieć i się patrzeć w dal całą wieczność. Poza tym choć wyspa nie jest duża, oferuje wiele atrakcji turystycznych. Warto wynająć auto i przemierzyć wyspę -nawet w jeden dzień można objechać całą. Wynajęcie samochodu jest znacznie mniej skomplikowane niż np. w Toskanii. Wystarczy okazać prawo jazdy i podpisać odpowiedni dokument. Dostajemy kluczyki do auta, które musimy z powrotem dostarczyć na parking pod wypożyczalnię z której korzystaliśmy. My za wynajem płaciliśmy 40 euro za jeden dzień (im więcej dni, tym się bardziej opłaca), ale z tego co wiem, można też wynająć auto taniej. Auto jest w pełni zatankowane i takie też później musimy odstawić na miejsce. Paliwo jest w porównywalnych cenach do tego w Polsce.
Oczywiście na wyspie kursują też autobusy. Z pewnością warto zrobić sobie plan wycieczki, i zdecydować które miejsca mamy ochotę odwiedzić. Poruszanie się po wyspie nie jest trudne, a ruch nie jest wzmożony (a byliśmy w szczycie sezonu). Utrudnieniem mogą być jedynie wąskie drogi w górach, które choć generują cudowne widoki, mogą być dość niebezpieczne.
Co warto zobaczyć na Lanzarote
Dom Cezara Manrique
To nazwisko trzeba znać wybierając się na wyspę. Cezar Manrique był artystą związanym z Lanzarote. Żył w latach 1919 - 1992. Miał duży wpływ na działalność i wygląd wyspy. To dzięki niemu zachowano tradycyjne budownictwo, białe, niskie zabudowania, które zdecydowanie dodają uroku temu miejscu. Cezar Manrique przeciwstawiał się stawianiu tablic reklamowych w mieście, gdyż uważał, że burzą wspaniałe krajobrazy. Dziś na Lanzarote można odwiedzić jego dom, do którego niestety nie weszliśmy. Manrique zginął w wypadku samochodowym niedaleko swojego domu.
Wstęp z tego co pamiętam kosztował 8 euro.
Monumento -al-Campesino
"Pomnik rolnika" - rzeźba Cesara Manrique. Dzieło miało oddać hołd ciężkiej pracy rolników na polach. Rzeźba ma 15 metrów wysokości i znajduje się na środku wyspy. Do jej wybudowania użyto starych zbiorników na wodę z łodzi rybackich i jachtów.
Zobaczymy bezpłatnie.
Arrecife
To największe miasto Lanzarote i jednocześnie od 1852 roku stolica wyspy. Tą samą nazwę nosi pobliski port lotniczy. Miasto zostało założone w XV wieku. Nazwa "arrecife" to z hiszpańskiego rafa, podwodna skała, miasto ma charakterystyczne wybrzeże bogate w rafy i podwodne skały. My tym razem nie zagłębialiśmy się w miasto. Podziwialiśmy jedynie zamek Castillo de San Hose. Słyszeliśmy, że w mieście znajduje się też jedyny na wyspie wysoki hotel, na którego najwyższym piętrze znajduje się kawiarnia, w której można podziwiać widok na całą wyspę.
El Golfo
To miejscowość, która słynie między innymi z niedużego zielonego jeziora, które swoją barwę zawdzięcza podobno pewnemu fitoplanktonowi. Powstało poprzez zalanie wodą morską krateru wulkanu. Podobno może być nawet bardziej zasolone niż Morze Martwe.
Spoglądając na jeziorko nie da się pominąć nieziemsko pięknego widoku na Ocean Atlantycki. To jedno z miejsc idealnych na zaręczyny:)
Jeziorko i widoki zobaczymy bezpłatnie.
Jaskinia Jameos del Agua
Jest to pierwsze dzieło Cezara Manrique (1968 rok). Piękno przyrody spotyka się tu ze sztuką. Jameos del Aqua tworzą groty, powstałe w czasie erupcji (wybuchu) wulkanu La Corona. Znajduje się tam jezioro z tysiącem uroczych malutkich białych krabów - albinosów. Wśród niezwykłego ogrodu jest tam także basen z wodą morską, a także zaskakujące miejsce, jakim jest audytorium - sala koncertowa, która może zgromadzić 600 osób.
Wstęp kosztował 9 euro (w sierpniu 2015)
Yaiza
Niewielka urokliwa i klimatyczna miejscowość w południowej części wyspy. Warto się tam zatrzymać i choćby przespacerować.
Teguise
To pierwsze miasto na Wyspach Kanaryjskich. Zostało założone w 1414 roku i do 1852 roku pełniło stolicę wyspy (obecnie przeniesiona do Arrecife). Nazwa miasta pochodzi od imienia córki ostatniego tubylczego władcy na Lanzarote. Jest to bardzo urokliwe miasto o pięknej, "klimatycznej" architekturze. Znajdziemy tam liczne restauracje, czy sklepiki z rękodziełem. Podobno w niedzielę odbywa się tam targ, na który przyjeżdżają turyści z całego Lanzarote. Obecnie miasto zamieszkuje około 1600 osób, a gminę 16 000. W okolicach Teguise znajduje się najstarszy fort (budowla przystosowana do obrony) na Wyspach Kanaryjskich, zbudowany w XVI wieku,a wnim możemy tam odwiedzić także Museo del Emigrante Canario. W mieście znajduje się także kilka klasztorów i ciekawe hiszpańskie kościółki. Między innymi kościół Iglesia de Neutra Senora de Guadalupe, powstały w pierwszej połowie XVI wieku. Kiedyś stanowił centrum religijne dla wszystkich mieszkańców wyspy.
Mirador del Rio
Niesamowity punkt widokowy "zawieszony między niebem i ziemią". Nazywany także "końcem świata". To bardzo słuszne określenie, gdyż wrażenie z przebywania tam jest absolutnie niesamowite i aż trudno je opisać. Trzeba to zobaczyć!
Miejsce odwiedzimy bezpłatnie.
Costa Teguise
Miasto położone niedaleko stolicy - Arrecife. Miejscowość często wybierana przez rodziny z dziećmi i jeden z popularniejszych kurortów wakacyjnych na Lanzarote. Wzdłuż wybrzeża przespacerujemy się długą promenadą wzdłuż oceanu i wypoczniemy na kilku mniejszych plażach pochodzenia wulkanicznego. To także miejscowość, w której znajdował się nasz hotel. Costa Teguise to bardzo przyjemna i piękna miejscowość. Znajduje się tam także sporo sklepików (do wielu nie warto wchodzić, ponieważ oferują typowo chiński asortyment i podróbki). Polecam jednak te z kosmetykami z aloesu (całe mini drogerie poświęcone tej roślinie - polecamy szczególnie po opalaniu - nie ma nic lepszego niż żel z aloesu🙂 ). W Costa Teguise jest też bardzo ciekawa perfumeria z renomowanymi światowymi markami (podejrzewam, że może być sieciówką) - znajdziemy tam atrakcyjne ceny na kosmetyki i zapachy.
Więcej znajdziecie zdjęć TUTAJ.
Więcej zdjęć znajdziecie TUTAJ.
Playa Famara
Jedna z najpiękniejszych plaż jakie widziałam w życiu (obok tych dominikańskich). Jest to najdłuższa plaża na Lanzarote (6 km), położona tuż pod monumentalnym klifem. Przyjemny piasek (choć z drobnymi kamieniami), cudowna woda i nieziemskie kolory, sprawiają, że w Lanzarote można się zakochać. Wysokie fale oceanu, sprawiają, że jest to także raj dla surferów.
Więcej zdjęć znajdziecie TUTAJ.
Playa Blanca
Znajduje się w południowej części wyspy. Jest jednym z najbardziej popularnych kurortów turystycznych na Lanzarote. Z tego co wiem, to tutaj znajdują się najbardziej ekskluzywne hotele. My podziwialiśmy cudowną plażę i piękne widoki.
Rancho Texas - Puerto del Carmen
Puerto del Carmen to najważniejszy kurort na Lanzarote, który skupia najwięcej turystów. Możemy odwiedzić tam między innymi 6 km plaży, między innymi Playa Grande. W miasteczku znajduje się podobno ponad 250 restauracji, w których zjemy typowo kanaryjskie potrawy.
My wybraliśmy się do Puerto del Carmen, żeby odwiedzić Rancho Texas. Jest to duży ogród zoologiczny z basenami. Bardzo przyjemne i ciekawie zorganizowane miejsce. Zobaczymy tam białego tygrysa, rozmaite gatunki żółwi, czy jaszczurek i innych dzikich zwierząt. Główną atrakcją jest jednak pokaz fok i papug koordynowany przez trenera, a także niesamowity pokaz orłów, a także kondorów (największy ptak na świecie) i sępów. Na terenie parku można spędzić cały dzień: poza oglądaniem zwierząt, możemy skorzystać z basenów i zjeżdżalni, zobaczyć pokaz lasso z kowbojskim biczem, a także za całkiem rozsądne pieniądze zjeść coś w barze. Na terenie parku organizowane są też różne atrakcje dla dzieci, między innymi jazda kucykiem, czy zajęcia w wiosce indiańskiej.
Bilet wstępu kosztuje z tego co pamiętam 20 euro za osobę dorosłą.
Park Narodowy Timanfaya
Niezwykły park na ternach wulkanicznych, do którego nie dotarliśmy. Z tego co pamiętam z wypowiedzi rezydenta, trzeba się tam wybrać z przewodnikiem (po terenie parku organizowane są objazdowe autokarowe wycieczki), podobno widoki są nieziemskie (niestety nie byliśmy). Na jednym wulkanicznych wzniesień znajduje się punkt widokowy i restauracja El Diablo, która serwuje dania z grilla ogrzewanego przez ciepło wulkaniczne. Kamienie na kilka centymetrów pod ziemią mają temperaturę aż 100 stopni, a poniżej 10 metrów temperatura dochodzi do 600 stopni Celsjusza!
Jedzenie na Lanzarote
Oczywiście na wyspie znajdziemy wiele restauracyjek z tradycyjnym, ale też lokalnym jedzeniem. Ja zapamiętałam słynne tam sosy - mojo picon i mojo verde. Mojo picon to czerwony sos z czerwonych pikantnych papryczek, oleju i octu (mogą być także nuty czosnku czy innej papryki). Mojo verde to sos zielony (łagodniejszy) , paprykę zastępuje w nim pietruszka lub kolendra. Z przyjemnością przywiozłam sobie takie sosy do Polski i skonsumowaliśmy je z pieczonymi ziemniakami, czy nachosami (kupimy także na lotnisku za 4-5 euro).
Wszystkie inne posty z Lanzarote znajdziecie tutaj:
https://fashionable.com.pl/category/podroze-male-i-duze/hiszpania/lanzarote/
Mieliście przyjemność odwiedzić Wyspy Kanaryjskie? Podobało Wam się?
Ona: Kiedyś tam wrócimy <3
On: Ty lubisz wracać w te same miejsca:)
Bajecznie pięknie! Fajnie byłoby się tam znaleźć 🙂 Chętnie bym się spakowała, poleciała tam i zostawiła ten brzydki śnieg za oknami 🙂
Ja też! 😉
Rzeczywistoście świetnie przygotowany wpis! Bardzo rzetelny i piękne zdjęcia. Brawo!
Bardzo mi milo:) dziękuję ????
ależ bym poleżała na takiej plaży 🙂
To takiedy jak ja:) Aż się rozmarzylam ????
Ślicznie… zdjęcie na materacu świetne… mamy w planach Wyspy Kanaryjskie ale jeszcze nie w tym roku… Pozdrawiam 🙂
Dziękuję:) My też chcielibyśmy wrócić na wyspy, ale też raczej nie w tym roku:)
Byliśmy w sierpniu na Teneryfie. Wakacje zamienione z innych, wybrane na szybko. Nie byłam przekonana, myślałam, że będzie bardzo turystycznie, a ja tak nie lubię. Myliłam się. I zakochałam w Teneryfie. Może nie do tego stopnia, żeby wrócić tam na dłuższy czas, ale na wakacje na pewno. Kolejny raz też wybrałabym północ wyspy, która jest dziksza i nieoblegana przez tłumy. Jednym słowem było pięknie! Mój mąż natomiast wracał tam prawie jak do domu 🙂
Mnie też wyspy zaskoczyły i zachwyciły. Chciałabym odwiedzić kolejne, choć ja bardzo lubię wracać w te same miejsca. Moim zdaniem wyspy kanaryjskie to wspaniałe miejsce na ziemii 🙂
Uwielbiam takie klimaty 🙂
🙂
Jak kiedys bedziemy sie wybierac na Lanzarote to juz wiem gdzie szukac informacji 🙂
Zapraszam:)) chętnie obejrzałabym Wasze zdjęcia z Lanzarote:)
Ah, już mogłoby być lato i wakacje <3 I foczki <3 I te piękne widoki! Cudnie.
to prawda ;)))
Lanzarote w lecie to żaden szał, najlepiej jeśli chce się poznać wyspę to styczeń-luty. Pogoda dobra, temperatura odpowiednia, tłumów brak (poza staruszkami z Niemiec i UK) -idealnie 🙂
Serio tak uważasz?? My byliśmy w szczycie sezonu i tam kompletnie nie ma tłoku:) Poleciałabym w lutym na spacery, ale i tak wolę kiedy jest cieplej;) W lutym rzeczywiście pewnie latają tam głównie staruszkowie i rodziny z maleńkimi dziećmi;)
już 3 raz oglądam ten wpis i nie mogę się napatrzeć na zdjęcia!
największe wrażenie zrobiło na mnie zielone jeziorko i widok na ocean na zdjęciu w turkusowej sukience <3
cudownie wyszłaś wśród kaktusów 😀 :*
Dziękuję;) też bardzo lubię przeglądać te zdjęcia, od razu mi cieplej 😉
Przepiękne zdjęcia i bardzo dobre opisy. Jakbym tam byla:) Aniu skąd ta turkusowa sukienka?
Dziękuję ???? sukienka pochodzi z Calzedoni 🙂
Cudowne zdjęcia! I świetnie napisany wpis???? gratuluję pomysłu na bloga????
Bardzo dziękuję 🙂
Wy to lepiej wróćcie do Manchester, a nie tam na jakieś Kanary!:)
Bardzo chętnie;))
Bo tych niesamowitych obrazkach jakie nam pokazałaś to aż człowiek marzy teraz o wakacjach !
Ja też marzę;)
Przypadkowo trafiłam na Wasz blog. Przepiękne zdjęcia. Dziękuję za ten post, już za kilkanaście dni lecimy na Lanzarotte. Dzięki Wam, zdecydujemy, co zobaczyć. Kochamy podróże. 🙂
Pozdrawiam uroczą parę.
Bardzo nam miło! Już zazdroszczę wyjazdu. Moi rodzice też lecą za kilkanaście dni:)
My także bardzo kochamy podróże i cieszymy się, że kolejne wkrótce:)
Piękne zdjęcia ☺ zazdrościmy podróży ☺ na pewno zgłosimy z prośbą pomocy w razie wyjazdu☺
Oj nie wiedziałam że aż tyle tam można zobaczyć:) Mój wyjazd na poczatku października także zanotowałam sobie:) Martwi mnie tylko pogoda śledzę od maja i do tej pory było tam może ok 10 dni słonecznych reszta to wiatr i temp ok 21stopni:/ To co dopiero będzie w październiku?
Witam. Czy prosić o podanie nazwy hotelu na Lanzarote w którym się zatrzymaliście? Wybieramy się tam wraz z mężem i jesteśmy na etapie wybierania hotelu. Pozdrawiam serdecznie . Kasia 🙂
Lecę we wtorek, niespodzianka rewelacyjne zdjęcia! Miejsca dają mi inspirację, bo lubię aktywność. A przy okazji…śliczna z Pani kobietka, pozdrawiam:)
Dziekuke za mile slowa:)
W jakim terminie byłaś na Lanzarote? Planuje styczeń/ luty wyjazd na podróż poślubna, jak sądzisz, warto? Będzie ciepło? 😁🙂 Pozdrawiam, wpis ekstra.
My bylismy w sierpniu:) ale moi rodzice byli w drugiej polowie lutego i bylo niezle. Mieli ze soba lekkie kurtki, troche padalo, ale tez sie opalali. Grudzien i styczen to najchlodniejsze miesiace w roku, więc zalezy co lubicie, jesli nastawiacie sie typowo na relaks i plazowanie w styczniu, to raczej odradzam.
Bardzo przydatny wpis. W listopadzie tego roku wybieram się na Lanzarote. Twój wpis bardzo pomógł mi w planowaniu podróży. Podoba mi się to, że opisujesz także historię i ciekawostki o danym miejscu. Super 🙂
Pozdrawiam.
Przydatny post, skorzystam ze wskazówek podczas grudniowego wyjazdu 🙂
W Pani relacji z Rancha – to nie są foki, tylko kotiki (uchatki).
Aniu!
cudowny blog a zdjęcia jeszcze piękniejsze 🙂
w marcu wybieram się na Lanzarote – złapać trochę słońca, którego tak brakuje i naładować bateryjki
zainspirowałaś mnie do tego żeby wynająć samochód – możesz polecić gdzie najlepiej to zrobić? czy wypożyczalni samochodów jest dużo?
i najważniejsze pytanie – czy masz może jakąś mapkę, którą posługiwałaś się zwiedzając kolejne miejsca?
pozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych inspirujących podróży 🙂
Bardzo dziękuję:)
Wiesz co, my wynajmowaliśmy bezpośrednio pod hotelem, było to bardzo wygodne, wyszliśmy od razu do autka i zostawiliśmy w wyznaczonym miejscu i poszliśmy na kolację:) z tego co pamiętam nie było problemów z wypożyczalniami, z tego co pamietam to mój wujek z moimi rodzicami na Lanzarote coś tam przekombinował, wynajął na lotnisku i coś ich więcej policzyli niż miało być i sporą kaucję musili zapłacić. Co do mapy chyba nie mieliśmy, wyspa jest bardzo łatwa do ogarnięcia, teraz internet działa w całej Unii więc spokojnie można korzystać z google maps jak coś:) a czasem mapki mają w hotelach:)
już życzę udanego wyjazdu!:)
Świetnie się czyta, piękne zdjęcia. Trafiłam na Twój blog, bo właśnie wczoraj kupiłam bilety na Lanzarote, lecimy w styczniu. Dzieciaki od wczoraj gadają jak nakręcone tylko o tym 😊
Rok temu w lutym byliśmy na Fuercie, polecam, pięknie tam 😎
Warto wybrać się także na La Graciose, niesamowity klimat na tej malutkiej wyspie!