Udało się - naładowałam baterie i mogę wracać do normalnego życia. Wyjazd na Dominkanę był cudowną decyzją i fantastycznym pomysłem. Jak zwykle na ostatnią chwilę, dość spontanicznie - wiedzieliśmy jedynie, że chcielibyśmy gdzieś wyjechać, ale na oku mieliśmy kilka kierunków. Wróciliśmy w to miejsce po siedmiu latach i ma to dla nas także symboliczne znaczenie - to dobry moment na podsumowania, wspomnienia i określenie kolejnych planów. To było momentami bardzo trudne, ale jednak dobre siedem lat! <3 Na konkrety, którymi chętnie się podzielę przyjdzie jeszcze czas, a dziś mam dla Was trochę zdjęć z początku naszego wyjazdu - tuż przed zachodem słońca <3
Przy okazji zapraszam Was na mój profil na instagramie TUTAJ - dostałam ostatnio trochę wiadomości, że nie widzicie mojego profilu, ale mam nadzieję, że już wszystko jest ok!
Życzę Wam cudnego tygodnia i obiecuję teraz dużo nowych postów - poza Dominikaną, właśnie kończę strefę kanapową, a także strefę Kuby w naszej sypialni i drobne zmiany w kuchni, więc wkróce wszystko Wam pokażę <3
*bluzka 303 Avenue
spódnica 303 Avenue
torebka Trussardi
tenisówki H&M
okulary Dolce&Gabbana
pierścionek - pamiątka z Dominikany - turkus dominikański larimar
łancuszek Apart
Ona: Jeszcze tam wrócimy, prawda?
On: Na pewno!;)