Karnawał to idealny czas na odrobinę szaleństwa - wbrew panującej w Polsce zimie. Jak jednak powszechnie wiadomo, szaleństwo dla każdego oznacza co innego:) Jeśli chodzi o manicure przez wiele lat uznawałam tylko czerwień, ewentualnie french manicure. Później otworzyłam się też na wszelkie róże. Od kiedy jednak mam przyjemność stosować lakiery hybrydowe Semilac, zaczynam się trochę otwierać na nowe kolory - na stronie Semilac jest tak wiele pięknych barw, że ciężko się powstrzymać - możecie podejrzeć TUTAJ:)
Dziś mój "szalony" manicure - szalony, bo nigdy nie stosowałam aż czterech odcieni na raz:) I w dodatku nigdy nie stosowałam niebieskości na paznokciach! Wykonałam go jeszcze przed wylotem na Zanzibar, więc to była chyba tęsknota za wakacjami i błękitną wodą:) Do jego wykonania użyłam lakierów:
Boyfriend Jeans nr 165 TUTAJ - na paznokciu palca małego:) to najciemniejszy kolor w moim manicure
Your Angel nr 163 TUTAJ - paznokieć palca serdecznego - najjaśniejszy z nich:)
Baby Boy nr 169 TUTAJ - paznokieć palca środkowego - śliczny błękit!
Surfer Wave nr 167 TUTAJ - paznokieć palca wskazującego i kciuka:) - nieco jaśniejszy niż boyfriend jeans, ale też piękny kolor!
Tym razem wyjątkowo zrezygnowałam z lakierów z pyłkiem i brokatem, ale już mam pomysł na kolejny manicure:) Tym bardziej, że właśnie dostałam nową dostawę karnawałowych piękności!!! I wszystkie pięknie błyszczą:))
Ogromnie polecam Wam też oliwkę kokosową Semilac, która fantastycznie działa na skórki wokół paznokci. Zabrałam ją ze sobą także na Zanzibar:) Znajdziecie ją TUTAJ, kosztuje zaledwie 12 zł, a jest fantastyczna!
A dla Was jaki manicure to ten "szalony" ??:D
Ona: Na Zanzibarze wszyscy mężczyźni zachwycają się pomalowanymi paznokciami, więc to chyba niezły afrodyzjak:))
On: No bo ładne są;)) i wreszcie na wyjazdach nie muszę czekać, aż umalujesz paznokcie:) ta hybryda to super wynalazek!:)