DIY, skrót od Do it yourself, czyli zrób to sam, rodzaj hobby, polegający na samodzielnym wykonywaniu różnych prac, tworzeniu dekoracji, wykańczaniu wnętrz, przerabianiu ubrań i dodatków... Pod DIY kryje się tak naprawdę wiele dziedzin.
Po co DIY?
Ponieważ daje satysfakcję i radość z możliwości zrobienia czegoś samemu. Często stosowane, przy wykonywaniu prezentów od serca. DIY to także często ulubione zajęcie dzieci.
DIY - warto czy nie warto?
Warto, kiedy rzeczywiście mamy smykałkę i choć lekki zmysł artystyczny. Dzięki temu możemy wyczarować naprawdę piękne i jedyne w swoim rodzaju rzeczy.
Niestety DIY wielu ludziom kojarzy się z kolokwialnie mówiąc "tandetą". Niestety rzeczywiście w wielu przypadkach tak jest. Jeśli jednak DIY kojarzy Wam się, tak jak kiedyś mnie z filcem, wątpliwej urody ozdobami w mieszkaniu, które tylko zbierają kurz, czy biżuterią, która delikatnie mówiąc nie zdobi, to... jesteście w błędzie 🙂 DIY to szeroka dziedzina i tylko Wy decydujecie o tym jaki będzie efekt tego co zrobicie sami. Przerabianie czy tworzenie rzeczy, malowanie, daje moim zdaniem dużo frajdy i sprawia, że możemy mieć coś niezwykłego, coś w co włożyliśmy nasze serce i pracę.
Moim zdaniem DIY nie musi też być zbyt skomplikowane. Prostota w cenie. Nawet jeśli przemalujemy tylko ramkę na inny kolor, który wprowadzimy do naszego mieszkania także w innych detalach, to czy to nie będzie takie tylko "nasze"? DIY to także sklepy z przyborami, narzędziami, detalami i elementami dla majsterkowiczów czy wszelkich twórców.
Jeden z takich cudownych sklepików odwiedziłam kiedyś w Karlsrkonie w Szwecji i totalnie się zauroczyłam. Było tam wiele gotowych do własnego zaaranżowania przedmiotów, narzędzia, farby, pędzle, rozmaite gadżety. Ponieważ styl skandynawski to też drewniane przedmioty, postanowiłam kupić 3 niewielkie detale do domu, które ucieszą nasze oko i będą przypominać nam o tym fantastycznym wyjeździe.
Jakiś czas temu odnawialiśmy kupiony przez nas stary stół i krzesła, a także stołek na torebkę, a efekty metamorfozy pokazywałam Wam na blogu:
https://fashionable.com.pl/2015/08/26/metamorfoza-jadalni-czyli-nasz-nowy-okragly-prowansalski-stol/
https://fashionable.com.pl/2015/10/14/wielofunkcyjny-taboret-miejsce-w-domu-na-damska-torebke/
Chciałam, aby motyw miętowego krzesła przejawiał się także w innych detalach w mieszkaniu. Ponieważ zostało mi trochę farby (którą także kupiłam w Szwecji), postanowiłam przenieść ją na detale.
Także dziś najzwyklejsze DIY jakie tylko można sobie wyobrazić, ale za to ile radości. I identycznych detali jeszcze nigdy nie widziałam;) To tylko wstęp do naszych metamorfoz, bo w zanadrzu mam dla Was jeszcze kilka zmian w naszym mieszkaniu, w tym wreszcie ukończony wiatrołap 🙂 Kolejne metamorfozy będą już bardziej zaawansowane:)
Jak Wam się podobają moje łosie i napis?:)
Z 3 pięknych kolorów, które kupiłam zdecydowałam się na 2:)
Zapraszam Was także na post
KARLSKRONA - JEDZENIE I ZAKUPY
A także Karlskrona - ZDJĘCIA
Ona: Właśnie sobie uświadomiłam, że bardzo chciałabym tam wrócić!
On: Zapamiętam 😉