Przepis na rocznicę ślubu - pomysły i organizacja

z12

Już kiedy pisałam tytuł dla tego tekstu, czułam się podekscytowana. Ślub mamy ju za sobą i sama nie wiem kiedy zleciały te ponad cztery lata. Kiedyś na blogu pisałam o tym, że z jednej strony ogromnie czekamy na ślub (często kobiety marzą o ślubie już jako małe dziewczynki), a później czekają nas przygotowania - czesto długie, a nawet za długie, żeby te wszystkie starania przeobraziły się w  finał. Okazuje się jednak, że TEN dzień trwa wyjątkowo krótko i czujemy ogromny niedosyt. Właściwie mogłabym stworzyć pokaźną księgę z choćby wpisów koleżanek na facebooku "jaka szkoda, że to już koniec", "marzę, żeby te chwile jeszcze trwały", "dlaczego ten dzień minął tak szybko"...

Ja znalazłam na to sposób! 11 września czeka nas piąta rocznica ślubu. Postanowiliśmy wspólnie, że chcemy, żeby była zupełnie inna niż wszystkie. Choć zawsze celebrujemy ten wyjątkowy dla nas dzień, w tym roku na przykład świętowaliśmy w Paryżu, oboje stwierdziliśmy, że ta pierwsza "okrągła" rocznica powinna być wyjątkowa.

_MG_8889

Bo właściwie dlaczego te przygotowania związane ze ślubem,  miałby być tylko raz w życiu??! Jeśli ślubne tematy sprawiają nam przyjemność i z czułością wspominamy swoje działania, jest szansa, żeby to powtórzyć. I nie będę Was namawiała do rozwodu oczywiście:)

Od razu dodam, że moje zdania co do ślubu, wesela nie zmieniło się od tych 5 lat. Tak jak mogłyście czytać w zakładce

Przepis na ślub

moje podejście do tego tematu było według niekórych dość specyficzne. Z jednej strony kocham tematy ślubne, uwielbiam czytać, oglądać, inspirować się, z drugiej nie lubię przesady.

_MG_8975

Kiedy śluby i wesela mnie przerażają...

Nie jestem fanką ślubnych szopek i przedstawień, nie lubię scenariuszy, czy udawania. Myślę, że czasem panny młode chcą zbyt wiele, chcą wszystko na raz i na siłę. A ja jestem zdania, że ślub czy wesele to musi być naturalny synchron obojga młodych i ich preferencji. Pamiętam jak kiedyś tańczyłam na jednym z wesel z panem młodym i zapytałam go jak się bawi, a on na to "nie moje klimaty, ale Ona jest zadowolona, więc wolę nie narzekać". Albo słyszałam deklaracje jeszcze wtedy narzeczonego, że ONA powiedziała, że zaręczyny jej się nie podobały, więc niech ma ślub o jakim marzy. Albo przykro patrzeć jak ON fajny, zaradny facet, najpierw pozuje w jakiejś super słodkiej sesji narzeczeńskiej, kręci filmik, w którym próbuje się uśmiechać, ale mu nie wychodzi i pozwala jej zaplanować cały ślub i gra według Jej scenariusza. Czy to nie przykre? Albo goście czekają na parę młodą w sali weselnej prawie godzinę, ponieważ życzenia skończyły się znacznie wcześniej niż przewidywali, a oni przecież mają wszystko zaplanowane co do godziny, i "akurat o 19:15 mają chcieli zejść do sali po schodach wśród baniek mydlanych ( w dodatku ON bardzo nie chciał, ale ona tak prosiła).

Dla mnie takie śluby i wesela są przerażające. Oczywiście jak zazwyczaj są dwie strony medalu: z jednej strony możemy pomyśleć "jaki beznadziejny ten facet, ONA tak się starała, a ON nie docenia". I pewnie są tacy faceci, którzy rzeczywiście na te starania nie zasłużyli.  Znam jednak mnóstwo przypadków związków, gdzie facet nie miał nic przeciwko ślubowi, a jednak to kobieta przygniotła jego zapał przygotowaniami, jakich sobie nie wyobrażał.

Tutaj pojawia się magiczne słówko "kompromis".

_MG_9262

Od razu zaznaczę, że wychodzę z założenia, że skoro para zdecydowała się na ślub, tworzy udany związek, oparty na miłości, ale też przyjaźni. W związku z tym mam świadomość, że to zwykle kobiety mają większą frajdę w organizacji ślubu i wesela i nie ma w tym nic złego. Nie wyobrażam sobie jednak, że facet jest zupełnie poza tym co dzieje się w związku z przygotowaniami ślubnymi. Trzeba tylko o tym rozmawiać i odpowiednio do tego podejść.

I choć ja nie przepadam za układami tanecznymi na pierwszy taniec, sztucznymi podziękowaniami dla rodziców, zabawami weselnymi (grami), oczepinami,  wieczorami panieńskimi w moim zdaniem złym stylu i ogólnie pojętym wariowaniem w związku ze śubem (co dominuję istotę wydarzenia), nie ma w żadnej z tych rzeczy  nic złego, jeśli mamy do tego odpowiednie podejście.

IMGP8415

Przeżyjmy to jeszcze raz

Ad rem...

Czyli sedno tego co chcę Wam przekazać w poście! Jeśli myślicie, że przygotowania do ślubu, ślub i koniec to absolutnie się mylicie. Są jeszcze... ROCZNICE ŚLUBU! Jest ich całe mnóstwo i są co rok, czyli całkiem nieźle;) ale odkrycie, prawda?:) I można je naprawdę hucznie świętować. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że w rocznice możemy pozwolić sobie na znacznie więcej. I możemy przeżyć tematy ślubne na wiele sposobów. Nie wiedziałaś czy wybrać na ślub i wesele styl klasyczny, miętowy, a może marynistyczny? Nie ma problemu - swoje pomysły możesz zrealizować organizując rocznice.

Może niektórym z Was od razu zaświeci się lampka: "skąd brać na to pieniądze???". Mnie też się zaświeciła, kiedy wpadłam na ten genialny pomysł. I od razu zaczęłam analizować. Po pierwsze nie róbmy drugiego wesela. Może ta rocznica to będzie organizacja przyjęcia dla 10 najbliższych przyjaciół?? A może najbliższa rodzina otrzyma ten zaszczyt i zostanie zaproszona na wspólne świętowanie? Pomysłów jest wiele. Może być to całkiem duże przyjęcie, albo takie na jakie macie możliwości i chęci. Możecie organizować swoją rocznicę co rok, co 3 lata, a może "na okrągło" co pięć lat. Po co czekać z odnowieniem ślubu do 30 rocznicy??

My już mamy sporo pomysłów i będziemy Wam je teraz pokazywać na blogu, a we wrześniu finał, tego co wymyśliliśmy! Podchodzimy do sprawy poważnie i jeszcze raz przeżyjemy te wszystkie przygotowania, krok po kroku na nowo - pokażemy Wam nasze pomysły na ślub, wesele lub rocznicę!

Cieszę się jak dziecko. Uważam też, że celebrowanie takich rocznic cementuje związek. Dla nas rocznica ślubu to najważniejszy dzień w roku.

_MG_9586 _MG_9595 z54 z70

Ona: Dodam, że pomysł rzeczywiście był mój, ale nigdy nie chciałabym go realizować, gdyby Kuba miał opory. Uważem, że dwie połówki związku muszą widzieć w tym sens i chcieć.

On: To genialny pomysł!:)

 

 

Leave a reply