Zapraszam Was na nowy pomadkowy wpis na moim kanale:)
O ten wpis prosiłyście mnie od bardzo dawna i wreszcie się udało.
Pamiętajcie, że każda kobieta ma swoje sposoby na malowanie się. I od razu powiem, że praktycznie nie ma złych sposobów.
Liczy się efekt.
Jeżeli efekt jest taki jaki chcecie, nie ma znaczenia, czy użyłyście dedykowanego pędzla czy po jakie kosmetyki sięgacie...
Także już na początku zachęcam Was do kombinowania, próbowania i testowania na sobie.
Wiele z Was często pisze, że podobają Wam się moje kolorowe usta, ale że same byście się nie odważyły.
A dlaczego ?!??
Wystarczy, że znajdzecie swój kolor/y. Przyznaję - nie jest to wcale łatwe zadanie. Wiedzą to moje koleżanki, którym nie raz dobierałyśmy pomadki w ogromnych perfumeriach. Okazuje się, że nawet przeglądając kilkaset pomadek możemy nie znaleźć idealnej.
Dlatego wiele kobiet łączy i miksuje pomadki - sama jestem fanką tego triku.
Jeśli macie ochotę na nowy kolor szminki, a kompletnie nie wiecie jak się za to zabrać możecie wybrać się do perfumerii i poprosić o radę wizażystkę, a kolejnym sposobem jest znalezienie w internecie inspiracyjnych zdjęć kobiet, które Wam się podobają i które są podobnego typu kolorystycznego co Wy. Może to być dobra droga.
Pamiętajcie, że intensywne pomadki to ... najlepszy uzdrawiacz zmęczonej cery! (obok różu do policzków).
Kolorowe pomadki odwracają uwagę od zasinien pod oczami, czy niedoskonałości cery...
Po pierwsze masaż ust. Najlepiej wykonywać go szczoteczką do zębów. Delikatnie złuszcza naskórek i poprawia ukrwienie. Warto wykonywać go miękką szczoteczką i zimną wodą.
Co jakiś czas możemy też wykonać peeling ust. Na przykład ten zrobiony samodzielnie z łyżki cukru i oliwy z oliwek. W perfumeriach znajdziemy też specjalnie dedykowane peelingi do ust.
Jeśli chciałabyś zacząć malować usta intensywnym kolorem, a boisz się zbyt agresywnego efektu, możesz zacząć od stopniowego przyzwyczajania się do koloru. Każdą pomadkę możesz nakładać na 3 sposoby:
- palcem - dla najdelikatniejszego efektu (delikatnie wklepując pomadkę opuszkiem palca)
- pędzelkiem - dla dozowania intensywności pomadki - od średniego do mocnego krycia
- bezpośrednio - dla mocnego efektu
Zabieramy się za malowanie. Jeśli Twoje usta są pięknie wypielęgnowane możesz od razu sięgnąć po konturówkę. Ja dodatkowo czasem matowię usta pudrem - wyrównuje to kolor ust i trochę intensyfikuję pomadkę, a także jest bazą utrwalającą .Wiele wizażystek dopiero po pomalowaniu ust matowi je pudrem, ale mnie ten zabieg odrobinę przesusza usta. Przypudrowanie już pomalowanych ust z kolei jest fantastycznym patentem na uzyskanie matowego efektu - dzięki temu Twoja nawilżająca pomadka może być 2 w 1!
Konturówka. Niestety ostatnio zepsuła się moja automatyczna konturówka w kolorze fuksji. Nie ma co jednak dramatyzować. Konturówka nie musi być w idealnym odcieniu pomadki. Ważne by grała z nią tonacyjnie.
Najpierw obrysowujemy łuk kupidyna (to "serduszko" na środku górnej wargi). Ja zawsze obrysowuje usta od środka do zewnątrz i wcale niekoniecznie ruchem jednostajnym.
Konturówka NIGDY nie powinna być widoczna! Ma być tylko ramą trzymającą w ryzach pomadkę i ułatwiającą Ci malowanie ust.
Następnie balsamem ochronnym i pędzelkiem do ust delikatnie rozcieram konturówkę w stronę środka ust. Dzięki temu kontur nie będzie się odznaczał.
Konturówki możemy także użyć zamiast pomadki.
Po nałożeniu balsamu odczekuję chwilę i delikatnie usuwam nadmiar chusteczką.
Bierzemy się za pomadkę.
Praktycznie zawsze nakładam ją pędzelkiem, dlatego moje pomadki mają dość nietypowe kształty:)
I znów zawsze od środka ust do zewnątrz.
Dzięki nakładaniu pędzelkiem mamy duży wpływ na intensywność pomadki.
Następnie jaśniejszą i bardzo komfortową pomadką delikatnie rozjaśniam kolor i dopracowuje kontur ust.
W ciągu imprezy zamiast dokładać pomadkę, często nakładam odrobinę balsamu ochronnego (lubię te w słoiczkach, bo nie są takie twarde).
Dzięki temu odświeżam kolor i przywracam komfort wysuszonym ustom.
Voilà !:)
I pamiętajcie, że jeśli chcecie utrzymać prawidłowe nawilżenie ust nie wystarczy odpowiednia pomadka.
Należy także wypijać odpowiednią ilość wody, czego ja dopiero się uczę! Trzymajcie kciuki, żeby to stało się już moim stałym nawykiem. Już widzę niesamowite zmiany i o tym też może kiedyś napiszę parę słów:)
Nasze propozycje dekoracji napojów i koktajli znajdziecie tu:
Ona: Uwielbiam kolorowe pomadki!
Zapraszam Was też na wczorajszą walentynkową stylizację z przymrużeniem oka:
https://fashionable.com.pl/2015/02/14/walentynkowa-stylizacja-przymrozeniem-oka/
On: :))