Kolejne skoki na żywo za nami! Pierwszy raz poza granicami Polski, więc byliśmy ciekawi, czy odczujemy różnicę. Norwegia, Oslo i skocznia Holmenkollen - na przedmieściach stolicy - z centrum bez problemu dostaliśmy się nie niej metrem. Od razu zaznaczę, że na całym wydarzeniu panował duży porządek organizacyjny i nawet do metra ludzie byli wpuszczani partiami, tak, żeby wszystko przebiegło sprawnie i bezpiecznie. Ta ponad 100 - letnia skocznia była poniekąd pomnikiem Oslo i jednym z najczęściej odwiedzanych przez turystów miejsc. Została zburzona pod koniec 2008 roku, a na jej miejscu pojawiła się nowa. Co ciekawe wzgórze Holmenkollen jest zbyt niskie, żeby pomieścić dużą skocznię, więc jej część mieści się na sztucznie dobudowanym wzniesieniu. Kuba opowiedział mi też, że na tej starszej skoczni, ostatnim skaczącym zawodnikiem był Adam Małysz, który cudem uniknął tam groźnego upadku, z powodu niesprzyjającego wiatru.
O ile w sobotę na skokach podczas skoków było niewiele słońca, to już w niedzielę cieszyliśmy się piękną pogodą i cudnymi widokami! Przed rozpoczęciem konkursu udaliśmy się drogą do punktu widokowego i podziwialiśmy Oslo z góry. To co mnie zaskoczyło podczas wydarzenia, to fakt, że na trybunach było chyba najwięcej Polaków, a nasze transparenty i flagi były widoczne w każdym miejscu!
Nasz czas podczas pobytu w Oslo odmierzały nasze ulubione ostatnio zegarki Bergstern. A jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że tyle z Was pisało na instastories, że też zauroczyło się tą marką, a niektóre z Was są już posiadaczkami dokładnie mojego modelu! <3 Uwielbiamy Was inspirować do podróży, ale też w kwestiach mody czy urządzania wnętrz, więc jeśli produkty, które pokazujemy trafiają w Wasz gust, to dla nas ogromna radość <3 Muszę przyznać, że mój zegarek jest wyjątkowy - klasyczny i oryginalny. Pięknie wykonany - pasuje do wszystkiego, jeśli tylko lubicie złoto, a jeśli nie... to jest też cudowna wersja srebrna z granatową tarczą (możecie podejrzeć TUTAJ). I ten motyw nocy na tarczy - wygląda bajecznie. Kuby model to już połączenie klasyki i nowoczesności - świetny męski design i wygoda. Nie dziwię się, że Kuba się z nim nie rozstaje - możecie podejrzeć go TUTAJ.
Kolejny raz atmosfera na skokach była wyjątkowa. To niesamowite, że zawodnicy w tej sportowej dziedzinie są tak lubiani i tak serdecznie przyjmowani w każdym miejscu w którym się pojawią. My już nie możemy się doczekać ostatniego Pucharu Świata w Planicy i liczymy, że dla "naszych" będzie to wyjątkowo udany weekend. Tego im życzymy i już powoli się pakujemy, żeby być tam razem z nimi:) Ktoś z Was się wybiera??? A może będziecie oglądać w telewizji??
pierwszy post z Norwegii możecie podejrzeć TUTAJ
Który dla Was: srebrny czy złoty?:)
relację ze skoków w Wiśle możecie podejrzeć TUTAJ, a z Zakopanego TUTAJ
Ona: Nasz pierwszy raz w Planicy, cieszysz się??
On: Gdybym nie był blogerem, chyba moim marzeniem byłaby jakaś praca związana ze sportem, więc bardzo się cieszę:)