Barcelona - niemal każdy kto wraca z tego miasta jest oczarowany. Cudowni ludzie i niepowtarzalny klimat. Pyszne jedzenie, klimatyczne plaże, port jachtowy, twórczość Gaudiego, który uczynił Barcelonę tak barwnym miejscem, mekka dla artystycznych dusz, stare miasto, którym można kroczyć niczym w powieściach Carlosa Ruiza Zafona, ale wreszcie też miasto, które ma swój zapach! Jednym słowem magia. O Barcelonie naszymi oczami możecie poczytać TUTAJ.
Zanim przeczytacie dalej mój post - obejrzyjcie TEN krótki film i poczujcie klimat:
Pod koniec listopada mieliśmy przyjemność uczestniczyć w kreatywnym evencie nacechowanym Hiszpanią pod znakiem nowego Seata Arona - świetnie prezentującego się auta, które idealnie sprawdza się w miejskim klimacie. Seat to jedyna marka motoryzacyjna z Hiszpanii - a w każdym modelu czuć ducha tego niezwykłego kraju - w końcu każde auto nosi nazwę miejsca związanego właśnie z Hiszpanią. Ateca, Ibiza, Leon, Toledo, czy właśnie nowa Arona. Mieliśmy przyjemność testować auta i przyjrzeć się im z bliska - nowy crossover kobiecym okiem jest przede wszystkim ładny i dopracowany w każdym szczególe.Występuje w świetnych kolorach (mój faworyt to chyba złoty!), ale co ciekawe mamy tu możliwość skomponowania własnego auta i wybrania poszczególnych elementów i kolorów - dzięki temu możemy mieć samochód jedyny w swoim rodzaju. Kuby okiem samochód jest dynamiczny i "zwrotny", ma dobre przyspieszenie, ładną deskę rozdzielczą i funkcjonalną nawigację, a także całkiem pojemny bagażnik. Poza tym ma funkcję bezprzewodowego ładowania telefonów (to się przydaje!), Kessy - czyli system bezkluczykowego dostępu i uruchamiania silnika, a także świetny system nagłośnienia.
Event odbył się w Stoczni Gdańskiej i spędziliśmy fajny czas w miłym gronie. Zarówno opowieści (uwielbiam poznawać historie marek), jak i testowanie, to coś na co czekaliśmy, ale pyszne jedzenie, rozmowy, a także kreatywne zadania - dostaliśmy aparaty typu Instax, którymi robiliśmy przez cały czas zdjęcia, a później pierwszy raz wyklejaliśmy moodboardy na warsztatach ze scrapbookingu z hiszpańskimi akcentami. To był super czas i wspaniale jest wiedzieć, że takie marki tworzą też świetni, pełni pasji ludzie!
Drugiego dnia eventu kończyłam 30 lat! Było mi niezmiernie miło, kiedy obsługa hotelu przyniosła mi malinowy torcik! A że uwielbiam wszystko co miniaturowe, czułam się wzruszona, że ekipa o mnie pomyślała:)
Z Malwiną (Bakusiowo) i jej mężem Maćkiem spędziliśmy jak zawsze przemiły czas. Maciek oczywiście za obiektywem! <3
Ona: Jak to powiedziała Malwina "To był fantastyczny weekend w środku tygodnia"
On: I fajnie rozpoczęła się Twoja trzydziestka:))