Nasz pobyt na Malcie do dziś wspominamy absolutnie cudownie (mimo, że aktualnie podziwiamy Chorwację - jeśli macie ochotę to zapraszam Was na naszego facebooka TUTAJ, i instagram TU). Dziś zabieram Was do Mdiny. Kiedy usłyszałam, że to miasto ciszy, spodziewałam się, że to tylko określenie, do którego dopisana jest jakaś historia. Do tego niewielkiego miasta, otoczonego obronnym murem, pojechaliśmy po południu, dzień przed naszym wylotem. Bardzo się cieszę, że udało nam się tam dotrzeć, ponieważ miejsce ma niezwykły klimat i potrafi zauroczyć. Mdina położona jest na wzgórzu i zza jej murów możemy podziwiać widok na wyspę. To średniowieczne miasto zachwyca bardzo wąskimi, krętymi i cichymi uliczkami, spójną architekturą i ogromnym spokojem. Sam spacer to niezwykłe doznanie.
Mdina była kiedyś stolica Malty. Podobno pierwszą warowną osadę założyli tu już Fenicjanie w 700 r p.n.e. To miejsce sprawia wrażenie, jakby czas się zatrzymał. Odwiedzicie tu klimatyczne kościoły (z pięknymi posadzkami! - katedra św. Pawła), restauracja i kawiarnie, a także sklepy, przypominające galerie, w których kupimy lokalne szklane i ceramiczne wyroby. Jest też taras widokowy, z którego roztacza się piękny widok. Zapraszam Was na spacer po Mieście Ciszy! A jeśli tylko będzie mieli okazję, koniecznie odwiedźcie Mdinę.
Katedra Św. Pawła - jest to główna katedra archidiecezji maltańskiej. Prawy zegar na katedrze pokazuje godziny i minuty, natomiast lewy dni i miesiące (oznaczone jako pierwsze litery nazw miesięcy z języka włoskiego, np. Gennaio - styczeń, Febbraio - luty...).
Widok na Mdiny na pozostałą część Malty.
okolice przystanku autobusowego tuż przed murami obronnymi Mdiny.
Jeśli macie ochotę, zapraszam Was na pozostałe wpisy z Malty, które już się ukazały na naszym blogu TUTAJ.
Ona: Fantastycznie, że tam dotarliśmy!
On: Też się cieszę. Jedyne miasto w swoim rodzaju.