Ostatni kulinarny "włoski" post cieszył się dużym zainteresowaniem, postanowiłam więc nie kończyć jeszcze tematu:) W weekend mieliśmy dość spontanicznych gości. Mieli wpaść po obiedzie, ale wiedziałam, że ich wizyta szybko się nie skończy. Postanowiłam przygotować więc drobne przystawki. Na organizację miałam godzinę.
Zachęcona smakiem sosu Basilico, wypróbowałam kolejny - tym razem ostry sos Arrabbiata (pomidory i papryczka chilli) z kolekcji Łowicz. Znajdziecie je na stronie http://mojlowicz.pl/ .
Zachęcił mnie ostatni włoski klimat i znów postanowiłam wpuścić trochę lata do kuchni i na stół. Oceńcie sami i zobaczcie ile (szybkich i prostych) przystawek można wyczarować z jednego sosu.
1.Makaron. Tym razem nie jest głównym bohaterem. Ugotowałam kolorowy makaron serduszka i nałożyłam go do niedużych kokilek. Polałam sosem i posypałam mozarellą. Zanim przyszli goście zapiekłam. Gotowe:)
2. Bagietka. Tradycyjnie można wykorzystać ją do pysznej bruschetty. Totalnie szybka przystawka w tym rodzaju to bagietka polana oliwą z oliwek i sosem (tym samym, którym polałam makaron). Również zapiekłam w piekarniku.
3. Ciasto francuskie i włoski sos już w nazwie nieco się kłócą:) Pokłóciły się również w piekarniku i nie wyglądały tak efektownie jakbym sobie tego życzyła, ale mnie smakowały najbardziej ze wszystkich przystawek (zniknęły pierwsze:) ).
4. Do tego sałatka z rukoli (ostatnio uwielbiamy!) i pomidorów koktajlowych polana oliwą z oliwek, włoski ser (świetny również do lekkiej sałatki z rukoli), tarty parmezan (pasujący do wszystkich przystawek), oliwki (dla chętnych), włoskie chrupkie paluszki do maczania w oliwie z oliwek lub sosie, woda z cytryną w karafce i dobry humor:)
Włoskie klimaty zbliżają ludzi! Polecamy:)
Kto był w Toskanii, albo innych pięknych rejonach Włoch??
Ona: Zastanawiam się, który sos smakował mi bardziej...
On: Ja lubię zawsze ostrzejsze smaki:)