No prawie nowy... najważniejsze, że bardzo sprawny. Nasza stara poczciwa cyfrowa lustrzanka Sony Alfa 200 już prawie "umarła", a właściwie aparat jest w porządku, padł tylko obiektyw. Służył jednak 5 lat, a kupiłam go jeszcze w stanie panieńskim 5 lat temu.
I tak w niedzielę zmęczeni intensywną pracą, mimo pogody w kratkę i ulewy spędziliśmy miły dzień z moimi rodzicami (którzy dzielnie nam pomagają) i połową mojego rodzeństwa czyli bratem i siostrą. Całą naszą załogą poszliśmy na bulwar w Gdyni i tym samym spędziliśmy tam kilka przyjemnych godzin. Pozostaje nam jeszcze tylko zaprzyjaźnić się z nowym, zdecydowanie cięższym aparatem:)
moje jeszcze nie poukładane roślinki...
Ania:
* spodenki H&M 39,90 zł
* sweterek H&M 30 zł (wyprzedaż rok temu)
* okulary H&M 29,90 zł
* torebka Mexx outlet 60 zł
* korale Tatuum - prezent
* zegarek Dyrberg Kern - prezent
Ona: Hmm... czyżbyś zachwycił się robieniem zdjęć?? I nagle każdy obiekt jest godnym fotografowania:)
On: To niebywałe, nie muszę już czekać 10 minut aż aparat ustawi ostrość 😉 i w efekcie nie przynosimy do domu połowy zdjęć rozmazanych...
Ona: Nie przesadzaj, póki obiektyw był sprawny zdjęcia były super, robiłam nim zdjęcia nawet na ślubach moich koleżanek:) Do tej spory 95% zdjęć na blogu też było cykanych Sony... ale ostatnio rzeczywiście pełna frustracja!