Jakiś czas temu opowiadałam Wam o nowej dla mnie paryskiej marce kosmetycznej, którą testuję - Maria Galland Paris. W jednym z moich wpisów opisywałam moje wrażenie, a także cudowną historię marki w skrócie - zapraszam Was TUTAJ. Dziś kolejna część mojej opowieści.
Tak jak Wam wspominałam, żeby opowiadać o nowych kosmetykach muszę je najpierw porządnie przetestować. Maria Galland Paris jest ze mną już ponad dwa miesiące i kosmetyczna miłość trwa, a nawet wzrasta. Każdego dnia przekonuję się jak ta nowa pielęgnacja zmienia moją skórę i znów zaczynam ją lubić.
Nadal stosuję linię Lumin'Eclat o której opowiadałam Wam na instastories (te nagrania są zapisane i cały czas możecie je obejrzeć na moim głównym instagramie), natomiast wszystkie produkty z tej linii możecie podejrzeć TUTAJ. Ostatnio z tej serii pojawiły się dwie nowości - krem na dzień Insta Glow i rozświetlająca maska na noc.
361 krem INSTA GLOW pobudza skórę do regeneracji, by zachowała młodość. Nawilżająca formuła z kompleksem korygującym rozświetla cerę, a skóra odzyskuje zdrowy blask - idealnie nadaje się pod makijaż. Krem ma jedwabistą konsystencję i perłowo - różowy kolor. Można się nim zachwycić od pierwszego użycia. Znajdziecie go TUTAJ. Dodam, że od jakiegoś czasu używam delikatniejszego podkładu i zmniejszyłam jego ilość. Dzięki nowej pielęgnacji mogę jeszcze mocniej postawić na naturalność i czuć się komfortowo.
380 Maska rozświetlająca na noc Lumin'Eclat - to mój pielęgnacyjny hit! Używam jej mniej więcej dwa razy w tygodniu, ale co jakiś czas robię sobie mocniejszą regenerację i stosuję trzy dni pod rząd. Maska pięknie regeneruje skórę, tak, że rano jest gładka, świetlista i wygląda na wypoczętą. Przyjemna bogata konsystencja otula skórę, nawilża, intensywnie odżywia, wygładza i zmiękcza. Jest naprawdę skuteczna! Znajdziecie ją TUTAJ.
Jeśli chcecie zapoznać się z linią polecam Wam także zestaw Maria Galland Paris - w kosmetyczce znajdziecie serum, krem i tusz do rzęs - podejrzycie TUTAJ. Krem z zestawu także pokazywałam Wam na stories i jest genialny - ma cudowną konsystencję i stosuję go na noc, kiedy nie używam maski.
Każdego dnia lubię siebie bardziej! Dobra pielęgnacja także mi w tym pomaga.
Jedwabna sukienka, jedwabista skóra - po prostu lubię to <3
W tym tygodniu opowiem Wam o poszczególnych produktach marki na stories. Uwielbiam też demakijaż Maria Galland Paris, ale o tym w kolejnym poście <3
W tym tygodniu miałam być w Paryżu, póki co musimy przełożyć wyjazd, ale na minimalistycznych zdjęciach jest kwintesencja jednego z moich ukochanych miast. Kosmetyki z francuską filozofią. A może już testowałyście?
Tej marki też wcześniej nie znałam, zaintrygowała mnie. A skąd sukienka ?
Lumin’Eclat już zamówiony pozdrawiam 🙂