Każdy nasz tegoroczny wyjazd do Toskanii był inny. Ten majowy z Edytą i Peshem - ich bloga możecie podejrzeć TUTAJ, upływał pod znakiem zdjęć, nagrywania filmów, pysznego jedzenia, wina, rozmów do rana i spełniania małych marzeń. Jednym z nich był dla nas... dzień z Fiatem 500! I to nie takim zwyczajnym autem, tylko egzemplarzem z lat siedemdziesiątych! <3
[pisząc ten artykuł zajadam włoskie ciastka i od razu mi lżej, choć chciałabym się teraz przenieść do Toskanii]
Kultowy Fiat 500 cieszy się ogromnym powodzeniem, zwłaszcza u kobiet. Pierwsze modele powstały w 1957 roku w Turynie. We Włoszech cały czas możemy spotkać klimatyczne egzemplarze z duszą. To nic, że ma tylko jedno lusterko, czy średnio sprawne hamulce (to akurat przerażające!), ale ja i Edyta i tak do niego wzdychałyśmy! I przez zupełny przypadek udało nam się wynająć akurat ten model. Zobaczyliśmy go na ulicy, z kartką "Vendesi", czyli "do sprzedania". Kuba i Pesho pojechali spróbować go wynająć. Nie udałoby się, gdyby nie okazało się, że w sklepie właściciela Włocha, pracuje Polka, która przedstawiła szefowi sytuację. W Toskanii znajdują się też miejsca, gdzie po prostu możecie wynająć takiego rodzaju auta, czy skutery vintage.
Tym sposobem miałyśmy naszego cudownego Fiata przez te kilka godzin, a kolejne włoskie marzenie zostało spełnione:) Moją sesję z Edytą z tego wyjazdu możecie podejrzeć TUTAJ. A poniżej kilka zdjęć z naszej przejażdżki - na moim instagramie w nieco starszych postach znajdziecie też filmik:)
I tym postem życzę Wam dużo uśmiechu! I radości z małych rzeczy:)
Ona: Było cudnie!
On: No chciałem Ci kupić, ale bez hamulców, no sama wiesz, musiałabyś z niego zrobić altanę ogrodową:))
Ahh, zazdroszczę Wam tej przejażdżki! Będąc na Sycylii nie mogłam przejść obojętnie obok tych małych cudeniek, ale nie miałam możliwości się przejechać, musiałam się zadowolić wyłącznie zdjęciami.