Dziś mam dla Was nieco nietypowy post, bo z przyjemnością zaprezentuję Wam pewną nowość. Już na początku jestem bardzo ciekawa, czy słyszałyście o makijażu hybrydowym?? I od razu zaznaczę, że nie jest to makijaż, który nosimy minimum dwa tygodnie;))
Jakiś czas temu, pochodząca z Finlandii marka Lumene wprowadziła na rynek nowość i rewolucyjne produkty. Jak wiecie uwielbiam kosmetyki (i pewnie nie jestem w tym sama), więc z przyjemnością odkrywałam krok po kroku wszystkie "perełki". I to poniekąd dosłownie, bo nie dość, że te kosmetyki fantastycznie działają, to jeszcze pięknie wyglądają i są ozdobą toaletki czy łazienki. A ponieważ uwielbiam testować nowe produkty, te sprawiły mi wyjątkową przyjemność.
Co wspólnego ma makijaż hybrydowy z Wyspami Zielonego Przylądka?
Makijaż hybrydowy to połączenie pielęgnacji i makijażu. Linia Invisible Illumination od Lumene została stworzona właśnie po to, by nasza skóra każdego dnia wyglądała piękniej i piękniej. Są to kosmetyki niezwykłe, ponieważ poza cudownymi właściwościami mają jeszcze wiele innych zalet. Zabrałam je na Wyspy Zielonego Przylądka, ponieważ chciałam przetestować je w niestandardowych warunkach. Choć w ciągu dnia na tego typu wakacjach raczej się nie maluję, to już wieczorem chcę wyglądać świeżo i elegancko. Ciepłe klimaty nie sprzyjają makijażowi, ale tym razem spotkała mnie miła niespodzianka. Linia hybrydowa od Lumene to po prostu niezawodne produkty, które dają naprawdę wiele możliwości, między innymi:
- w ofercie znajdziemy bardzo ciekawe produkty, między innymi serum tonujące, róż w płynie, rozświetlacz w płynie, czy balsam do ust
- wszystkie produkty mają przede wszystkim pielęgnować, ale i wydobywać piękno naszej skóry, poprzez tonowanie, podkreślanie, ale w bardzo naturalny sposób - sama decydujesz co zmiksujesz i ile nałożysz
- marka Lumene stawia na podkreślanie piękna kobiet i na grę światłem w pielęgnacji czy makijażu- linia hybrydowa doskonale to odzwierciedla - skóra wygląda promiennie i młodzieńczo, w takim makijażu nigdy nie poczujesz się jak w masce
- Invisible Illumination to także połączenie świetnych składników z nowoczesnym i technologiami - produkty nie zawierają parabenów, czy oleju mineralnego
Najwspanialsze jest to, że niemal wszystkie kosmetyki możemy ze sobą miksować, dzięki czemu są tak bardzo praktyczne. Wystarczy, że do serum tonującego dodamy kilka kropel produktu brązującego, kiedy nasza skóra jest bardziej opalona i mamy idealny kolor. Możemy dowolnie używać rozświetlacza, czy różu, który ma cudowny kolor, a nawet je łączyć. Wszystkie chwyty dozwolone, ważne, żebyśmy były zadowolone z efektu:)
Miałyście przyjemność testować te kosmetyki?? A może macie ochotę wypróbować? Ja już szykują dla Was post z produktami, które są idealne dla mnie oraz jak je nakładam.
Na blogu możecie poczytać także o cudownej nawilżającej linii Lahde TUTAJ , (jak pewnie wiecie z mojego profilu na instagramie nie wyobrażam sobie dnia bez mgiełki nawilżającej!). Koniecznie zajrzyjcie także na profil marki na instagramie TUTAJ i facebooku TUTAJ, gdzie możecie być na bieżąco z wszystkimi nowinkami:)
Produkty mają wygodną, higieniczną i precyzyjną formę aplikacji - to głównie szklane buteleczki z pipetami
A na moim kanale znajdziecie kilka filmów urodowych, między innymi ten o pielęgnacji cery:
Ona: Cudowne produkty!
On: Zachwycasz się, więc muszą być naprawdę dobre:)