O takich rozwiązaniach w moim domu śniłam chyba od zawsze: i jako mała dziewczynka, która pomagała rodzicom w sprzątaniu domu, a tym bardziej jako żona.
Dom jest dla mnie bardzo ważnym miejscem, pisałam o tym całkiem niedawno TUTAJ. Uwielbiam każdy centymetr naszej przestrzeni i mam ogromną ochotę i potrzebę dbać o nią. Ponieważ oboje pracujemy w domu, jest to też miejsce w którym spędzamy mnóstwo czasu i bardzo ważne jest dla mnie, żebyśmy czuli się tu jak najbardziej komfortowo. Nie ukrywam też, że niesamowicie uwielbiam porządek. To chyba nawet widać w przewadze bieli w naszym mieszkaniu - nie boję się tego koloru, ponieważ bardzo ważny jest dla mnie ład.
Własne biuro w domu nie ułatwia mi tego zadania - zwykle nie zamykam swojego komputera o godzinie 18:00 i często pracuję znacznie dłużej. To oznacza, że mam naprawdę niewiele czasu na sprzątanie. I nagle spadł mi niemal z nieba iRobot Roomba!
Przyznam Wam się, że o tym sprzęcie słyszałam już kilka lat temu od koleżanek. One chwaliły, a ja nieco kpiłam z przydatności takiego robota, stawiając swoje umiejętności sprzątające znacznie wyżej. Teraz, kiedy w ciągu dnia ważna jest dla mnie każda cenna minuta, chwalę po niebiosa! iRobot Roomba jest jednym z najlepszych technologicznych przyjaciół naszego domu!
Kiedy wróciliśmy z naszej długiej podróży do Włoch i Chorwacji porządek w mieszkaniu pozostawiał wiele do życzenia. Najpierw pakowanie rzeczy, później rozpakowywanie, wnoszenie walizek, wynoszenie śmieci - podłoga krzyczała "zrób coś ze mną, bo się zaraz popłaczę!". Mnie też się chciało płakać, kiedy na nią patrzyłam. Na całe mieszkanie z resztą też. Mimo wielu zawodowych obowiązków, które na nas czekały, postanowiliśmy zabrać się za porządne gruntowne porządki - zaczęliśmy od szaf. Później kuchnia, sypialnia... Skończyliśmy o 5 rano. Została tylko podłoga. Kuba od razu wpadł na pomysł "przetestujmy Roombę!". A ja zaprotestowałam, uznając, że to za wspaniały sprzęt, żeby używać go w takich warunkach. Szybko jednak oprzytomniałam: skoro to ma być test, to zróbmy go na całego i sprawdźmy, czy nasz robot sobie poradzi. Uruchomienie było proste i sprzęt ruszył. Powiem Wam szczerze, efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania! Nie dość, że podłoga była fantastycznie odkurzona, to jeszcze wyglądała jakby była umyta. Dokładność i precyzja iRobot Roomba zdaje egzamin na 6!
Nasz model to iRobot Roomba 980, ale marka ma w ofercie różne propozycje i inne modele, które można kupić już za nieco ponad 1000 zł. Uważam, że sprzęt jest wart takich pieniędzy, ponieważ nie dość, że jest dokładny, to przede wszystkim oszczędza nasz cenny czas. To jest niesamowite uczucie, kiedy ja pracuję przy moim komputerze, Kuba przy swoim, i w tym samym czasie ktoś odkurza za nas podłogę. Spełnienie snów!
Jak działa iRobot Roomba 980
- sprzęt jest bardzo prosty w obsłudze i intuicyjny. Naszego robota możemy obsługiwać smartfonem przez specjalną aplikację. Wystarczy ją zainstalować i dzięki temu bez wstawania z kanapy, nasz robot zaczyna odkurzanie.
- dzięki aplikacji możemy go uruchomić także, kiedy jesteśmy poza domem, tak by wrócić do czystego mieszkania (!)
- Roomba posiada harmonogram pracy, który można ustawić na dowolną godzinę i dzień, np. podczas nieobecności w domu
- iRobot Roomba ma specjalną stację dokującą, dzięki czemu może pracować bez kabla i bez problemu jeździ po całym mieszkaniu. Jeśli się rozładowuje, sam wcześniej wraca na stację. Może pracować do 2 godzin, po tym czasie wraca się naładować i z powrotem wyjeżdża do miejsca w którym skończył
- robot sygnalizuje także, kiedy ma pełny zbiornik i trzeba go opróżnić
- niesamowicie sprytnie manewruje wokół mebli, sam bez problemu wyjeżdża z każdego zakątka mieszkania -wjeżdża także pod stół, łóżka, a także pod meble
- Roomba bez problemu zajmie się powierzchnią do 185 mkw.
- ma wbudowaną inteligentną nawigację iAdapt 2.0 z wizualizację przestrzeni
- moc silnika połączona z 3-stopniowym systemem sprzątania pozwala na bardzo efektowne uprzątnięcie podłogi zarówno twardej, jak i tej z wykładziną, czy dywanem. iRobot Roomba świetnie radzi sobie z sierścią zwierząt, czy większymi zabrudzeniami, typu rozsypane płatki śniadaniowe,
- nasz model jest wyposażony w dwie wirtualne latarnie, dzięki czemu możemy wyznaczyć mu obszar sprzątania!
Podsumowując, zachwyt nad tym sprzętem jest w pełni uzasadniony i życzę absolutnie każdej pani domu, żeby mogła mieć takiego przyjaciela do wspólnego dbania o dom, czy mieszkanie. Zobaczcie sami jak cudownie się go używa! Poniżej znajdziecie także krótki filmik:)
Jeden klik i niesamowicie się patrzy na taką pomoc domową!
A ja mogę spokojnie pracować <3
Obejrzycie, krótki, bardzo naturalny filmik i zobaczcie jak działa!
Ona: Pracownik i pomocnik idealny!
On: Jako miłośnik sprzętu, czuję się w pełni zaspokojony, widząc efekty działania tego urządzenia!
Pozazdroscic takiego pracownika 🙂
Jest absolutnie wspaniały! <3
Wow! Od roku się nad nią zastanawiam, ale teraz to już będę marzyc!❤
Warto marzyć i spełnić marzenie :))
Wygląda na to, że to świetny sprzęt!
Jest świetny!
Ale super machina! Wlasnie budujemy z mezem dom, chyba mudimy go miec, bo 70 metrów salonu zobowiazuje 🙂
Oj to na pewno by się super sprawdził:)
Przy 2 kotach perskich i psie o średniej długości włosach coraz częściej myślę o takiej inwestycji. Zwłaszcza, że nie mamy dywanów – również ze względu na zwierzaki, a odkurzać i tak trzeba codziennie. No i też większość czasu pracuję w domu, dlatego kłaki na podłodze powoli doprowadza mnie do szału!
Jest jeszcze jedna opcja – maszynka i zwierzaki ogolić na łyso ;))))
Haha;) no to chyba iRobot jest lepszą opcją!;)
A co z kablami? Wciaga? Bo u mnie zawsze pelno jakis ładowarek itd…
Nie! Właśnie to jest genialne, że on ma taki system, który nie wciąga takich rzeczy!
Wasze piękne mieszkanie z pewnością zasługuje na taki sprzęt! 🙂
Każda pai domu zasługuje na takiego pomocnika:)
Ale suuuper! Też chcę❤
bardzo polecam!
świetne zdjęcia!
dzięki:)
Coś idealnego dla nas. Ktoś, kto za nas posprzata jest na wagę złota 😄
prawda? 😀 to cudowny sprzęt:)
Takie urządzenie to marzenie każdej z nas, ale póki co na łóżeczko zbieram …. Pozdrawiam…
ale kiedyś warto pomyśleć o takim sprzęcie:) to w końcu oszczędność czasu:)
A powiedz mi jak on sobie radzi z roznicami w plaszczyznie? Np. Z paneli na dywan?
bez problemu! wjeżdża na dywanik z łazience i sam zmienia tryb odkurzania:)