Ten wpis to właściwie będzie wstęp do wpisu zakupowego, który mam nadzieję będę mogła przygotować po kolejnej wizycie w Londynie (zamierzamy wybrać się na wyprzedaże, żeby zobaczyć jak wygląda to zagranicą i czy rzeczywiście warto).
Dziś pierwsze spostrzeżenia, a w kolejnym wpisie pokażę Wam co ja przywiozłam sobie z Londynu i dlaczego.
Ta jedna ze światowych stolic mody z pewnością sprzyja zakupom. Dzięki łatwym i niedrogim połączeniom lotniczym do Londynu, wiele osób na całym świecie wybiera się tam nie tylko na zwiedzanie, ale także "na łowy".
O tym jak niedrogo zorganizować podróż pisaliśmy już tu:
Jak zorganizować wyjazd do Londynu - loty i dojazdy
Biorąc pod uwagę, że w Londynie walutą jest drogi dla nas funt (kurs to około 5,60) warto racjonalnie przeliczać co tak naprawdę opłaca nam się kupić.
Ogromną zaletą miasta są oczywiście liczne sklepy, których w Polsce nie ma, albo bogatsze oferty sieciówek, które znamy z naszych galerii.
Należą do nich chociażby Topshop (których w Polsce jak na lekarstwo), Topshop Man [Toman] (moim zdaniem Polska cierpi na deficyt męskich sklepów i kolekcji), Next, Marks & Spencer (w Londynie są "na każdym rogu"), River Island (które właśnie zostało wycofane z rynku polskiego), czy Victoria's Secret (w Londynie znacznie bogatsza oferta i ogromny salon) (podpowiedzcie co jeszcze??)
W Londynie zakupy zrobimy między innymi na słynnej Oxford Street - podobno znajduje się tam ponad 300 sklepów. Nie spodziewajcie się uroku mediolańskiej Via Montenapoleone (pokazywałam Wam ją tu: zakupy w Mediolanie). Ładniejsza jest chyba nawet łódzka Piotrkowska (choć już nie tak zakupowa jak kiedyś). Na Oxford Street między sieciówkami znajdziemy liczne sklepiki z pamiątkami z Londynu, jak i te tańsze drogerie kosmetyczne. I oczywiście słynne Primarki.
Sklepem zachwyca się wiele osób. Ja tradycyjnie podeszłam do tego nowego dla mnie "zakupowego raju" z dystansem.
Primark to ogromny piętrowy sklep, taka mini galeria. Znajdziemy tam przede wszystkim ubrania, dodatki i bieliznę dla kobiet, mężczyzn i dzieci. Znajdziemy tam także dział "Home", kosmetyki, czy słodycze.
Rzeczywiście nie jest tam drogo, ale też jakość pozostawia wiele do życzenia. Podobne ubrania znajdziemy na polskich rynkach, czyw tanich sklepach internetowych. Oczywiście na pewno można znaleźć tam coś godnego uwagi, ale trzeba na to poświęcić dużo czasu, żeby nie wrócić do domu z torbą słabej jakości ubrań, których nie potrzebujemy, a które jednak kosztują (od funta do funta, można tam wydać niemałe pieniądze).
O mądrym kupowaniu i kompletowaniu szafy pisałam kiedyś tu:
Jak mądrze kupować ubrania i nie dać się zwariować
Na blogach przed wyjazdem czytałam, że są tam mega tanie ubrania, wiele z nich do 10 funtów. Z tym drugim się zgodzę, ale biorąc pod uwagę, że zwykły męski t-shirt kosztuje tam około 8 funtów, co daje nam prawie 50 zł, może okazać się, że w Polsce w sieciówkach typy Reserved czy Cubus kupimy je jeszcze taniej, a mogą być lepszej jakości.
W Primarku zachwycił mnie za to dział piżamowy - nigdy nie widziałam tylu wzorów w jednym miejscu. Jest tam na pewno kilkaset różnych modeli. Piżamy/bielizna do spania jest moim zdaniem dobrej jakości i gdybym miała porównywać ceny ze sklepami typu Oysho, czy Etam to na pewno warto wybrać się na takie zakupy do Primarku.
W tej sieci handlowej warto zajrzeć też do działu domowego, a także kupić słodycze (renomowanych marek, np. żelki).
Wokół Oxford Street znajdziemy także liczne uliczki z jeszcze nieodkrytymi przeze mnie sklepami. Z przyjemnością dotarłam jednak na Bond Street do słynnego (i wielkiego) kilku piętrowego salonu Victoria"s Secret.
Warto tam zajrzeć:)
To nie tylko galeria, ale dzieło sztuki. Jeden z najbardziej popularnych i luksusowych domów towarowych na świecie.
Harrods to kilkupiętrowy imponujący budynek. Kupimy tam wysokiej jakości produkty spożywcze (wszystkie działy od mięsnego, po herbaciany zdecydowanie zachęcają do zakupów), a także najbardziej ekskluzywne marki świata jak Chanel, czy Dior.
Warto kupić tam pięknie zapakowane herbaty czy słodycze, które wcale nie kosztują aż tak wiele, jak mogłoby sugerować miejsce.
To kolejna znana galeria handlowa w Londynie. Znacznie młodsza i nowocześniejsza niż Harrods, ale także luksusowa.
W Londynie jest ich mnóstwo i znajdziemy je bez problemu. Wiele z nich to takie mini markety, a symbole Londynu są tam w licznych gadżetach.
Ciekawym przystankiem w Londynie będzie świat M&M's. To trzy poziomowy sklep w którym panuje niesamowity zapach czekolady i gdzie kupimy chyba najświeższe cukierki M&M's na świecie w najliczniejszych kolorach.
Dodatkowo ogrom gadżetów, które ucieszą być może nie tylko dzieci:) Od śpioszków dla niemowlaków, przez słuchawki, bokserki, piżamy, pomadki ochronne, skarpetki, czy podajniki do cukierków.
Jeśli miasto zachwyci nas tak bardzo, że nie zdążycie zrobić zakupów zostaje lotnisko. W obliczu licznych promocji w polskich perfumeriach, na moje oko na lotnisku coraz mniej opłaca się kupować kosmetyki (chyba, że trafimy na specjalne promocje). W Luton widzieliśmy za to dobre promocje na okulary renomowanych marek. Poza tym znajdziemy tam oczywiście alkohole, słodycze (którą są tam jednak dość drogie), mały salon Victoria's Secret, Marks & Spencer czy znany sklep z dodatkami Accessorize. Na lotnisku kupimy też oczywiście zagraniczną prasę i lokalne pamiątki.
W odróżnieniu od drogiej strefy gastronomicznej na lotnisku w Polsce, w Londynie (przynajmniej w Luton), ceny są takie same jak w mieście. Spokojnie więc możemy sobie pozwolić na posiłek przed odlotem:)
A jakie są Wasze zakupowe doświadczenia z Londynu? Coś szczególnie polecacie/odradzacie ?
Ona: Ja jestem ciekawa londyńskich wyprzedaży.
On: Ja też;)
Świetny post. Zawsze chciałam pojechać na zakupy do Londynu, teraz widzę, że nie jest to takie trudne do zorganizowania.
Nie jest i bardzo polecam. Marzenia trzeba spełniać:)
Jeśli oczekujesz wyprzedaży i szaleństwa zakupowego jak najniższym kosztem to nie warto.
Jeśli oczekujesz sklepów i rzeczy, których nie znajdziesz w Polsce to warto 🙂
a i jestem strasznie ciekawa co sobie przywiozłas;)
pokażę w kolejnym poście zakupowym:)
polecam sklepy jak Debenhams czy John Lewis- znajdziesz tam wszystko od firmowych rzeczy, butow, bielizny, domowych sprzetow po sprzety agd i tv itd. Debenhams w szczegolsnosci robi mega wyprzedaze nazwyane Blue Cross Sale gdzie wszytsko jest przecenione min 70%. Nie polecam jednak przyjezdzac tu na wyprzedaze- duzo bardziej opalaca sie zapisac do mailowych newsletterow sklepow, ktore lubisz i zakupic jak najwiecej przez internet- przesylki sa za darmo, dorecza to kurier i odbiera rowniez kurier wiec nie ma problemu z nieodebranymi paczkami. Masz miesiac (28 dni) na zwrot i pelna swobode- ja zawsze zamawiam 2 rozmiary tych samych sukienek, mierze ja na spokojnie w domu, do roznych butow it di wtedy decyduje. Poza tym w sklepach nigdy nie ma wszystkich rozmiarow, sa mega kolejki do przymiezalni i ogolnie jest to m eczace- a tak, mozna przymierzyc w 1 dzien 4 sukienki z 4 sklepow, kupic zastawe i sprawdzic czy pasuje do obrusow i wielkosci stolu, zamowic terobke ktora jest z ostatniego sezonu, szminke, ktora dozucili za darmo przy check oucie itd… i to wszystko w przeciagu 2 godz max.
poza tym, jak sie pewnie sama zorientowalas nie w kazdym sklepie jest ten sam asortyment – H&M na paczatku Oxford Street bedzie mial inne rzeczy niz ten w srodku i ten na drugim koncu – a tak w inetrnecie jest caly przekroj i mozna tez usegregowac rzeczy wg ceny, wg popularnosci, wg naszych rozmiarow, kolorow ktore lubisz/potrzebujesz itd- jest to po prostu duzo latwiejsze i szybsze – i oszczedza sie mega duzo pieniedzy! 🙂
Dzięki za wyczerpujący komentarz i dobre rady:)
a jeśli chodzi o asortyment top jasne, że się różni, dlatego warto zaglądać w różne miejsca. W Polsce też tak jest.
O Wow! kupilas mms?:)
jasne;)
Może pokażesz co kupiłaś w primarku? Jestem bardzo ciekawa!
Pewnie, że pokażę:) w kolejnym poście zakupowym;)
ja jeszcze na zakupy polecam Camden Market, mnostwo tam ciekawych mniej i bardziej alternatywnych rzeczy 🙂 poza tym jesli jest sie w londynie na dluzej, mozna wybrac sie do Bicester Village gdzie jest wielki outlet 🙂
A byłaś w tym outlecie?? Łatwo tam dojechać z Londynu?? warto?
Byłam w outlecie, jednak drogę tam wspominam nie najlepiej, był ogromny korek. Za to sama wioska bardzo przyjemna, ceny wiadomo – raz wyższe, raz niższe, jest to na pewno raj dla Azjatów, których jest tam pełno. Warto odwiedzić, oprócz luksusowych marek Dior, Celine, znajdziemy te z niższej półki – RL, Tommy Hilfiger itp. 🙂
Fashionelka jest fanką tego miejsca i sporo na ten temat pisała. I o sklepach i o tym jak tam dotrzeć.
dzięki! muszę zajrzeć…
Mnie tylko wystarczyłby Burberry !
😉
Warto wybrać się na, sąsiadującą z Oxford Steet, Regent Street (duuuzo ładniejsza) i tam odwiedzić m.in COS i &Other Stories, a także Liberty (charakterystyczny czarno-biały budynek). Oprócz tego godne polecenia są second handy, szczególnie te z ubraniami projektantów i topowych marek, np w Notting Hill. A przy okazji, jak się tam jest w sobotę rano, można przejść się na Portobello Road Market.
Ooo wielkie dzięki!!
dzięki wielkie za rekomendacje!
Mnie bardzo zmęczyło spacerowanie po Oxford Street w poszukiwaniu tego słynnego Primarku, którego w końcu zapewne przegapiliśmy, w tym natłoku innych sklepów. Piszesz, że Marks&Spencer jest na każdym rogu, mi się w oczy rzucił H&M. Normalnie sklep obok sklepu!OMG;) Niestety nie poszaleliśmy zakupowo, zdecydowanie woleliśmy pozwiedzać inne zakątki;) Pozdrawiam
My tym razem te z zakupowo nie poszaleliśmy. Zrobiłam tylko wstępny rekonesans:) Oxford Street wcale nie jest ładną ulicą – szczerze mówiąc inaczej sobie ją wyobrażałam..
Ta piżama, którą pokazywałaś na Insta była genialna. Ciekawe jesteśmy pozostałych łupów 🙂
🙂
Super wpis! Sama mam taki w planie, ale fotorelacja jeszcze niepełna.
Do tego spisu dodałabym jeszcze John Lewis, bardzo lubię ten sklep chodź mega tani nie jest, Camden Town oraz okolice Notting Hill Gate jesli polujemy na antyki. W Kensington znajdziemy też dużo oryginalnych sklepów z wyższej półki plus wszystko to co napisałaś.
ps. Wszystkie swoje piżamki mam własnie z Primarka.
John Lewis nie znam… Do Camden Town planujemy dotrzeć kolejnym razem!
Notting Hill odwiedziliśmy:)
a piżamki z Primarka są cudne:)
Mi się zawsze podobały te piętrowe autobusy. Super wyglądają.
o tak!:)
Czytam Twój każdy wpis z Londynu! Obiecałam sobie, że w tym roku wybierzemy się na taka wycieczke bez 2 zdań.
Naprawdę River Island zostało wycofane????!!!!
Bardzo polecam! serio, serio -wycofali River Island…
Z M&M’s World zdecydowanie nie można wyjść z pustymi rękami. W ogóle Londyn jest bajeczny – zarówno pod względem zakupowego szaleństwa jak i zwiedzania;)
No nie można;)
uwielbiam uwielbiam uwielbiam, Londek to moja miłość, z wszystko zaczęło się od pierwszej wizyty, congrats za bardzo dobry post 🙂 a zasmakowałaś tradycyjnego fish & chips and english beer?;) mój znajomy, który mieszka tam na stałe bawi się od jakiegoś czasu w kuchni i skopiowałam od niego noże fiskars, ancie markę? zastanawiam się czy aby nie zakupić bo ponoć to naprawdę dobry towar, a poza tym ostatnio są do zdobycia tutaj, chyba zaryzykuje, jestem ciekawa waszych opinii, buziole !
Niestety nie zasmakowaliśmy…:(
Piękne zdjęcia! Też chętnie wybrałabym się do Londynu
Przy okazji następnej wizyty w Londynie polecam Wam markę Ted Baker (mają bardzo ciekawe ubrania i dodatki dla kobiet i mężczyzn), Banana Republic, French Connection czy Warehouse (warto kupować w tych sklepach podczas wyprzedaży). Ciekawe buty znajdziecie w sklepach Kurt Geiger 😉 A pyszną herbatę Williamson Tea musicie koniecznie zabrać do domu!