Z powodu przeprowadzki do Warszawy w tym roku dość mało czasu (niestety) spędziliśmy w naszym mieszkanku. Tym bardziej cieszę się, że udało nam się dokończyć i urządzić kilka kolejnych miejsc.
Choć nasze mieszkanie nie jest duże od zawsze marzyła mi się jadalnia. Do tej pory jej funkcję spełaniał półwysep przy naszej kuchni. Ja jednak śniłam o najprawdziwszym tradycyjnym stole. Ze względu na ilość miejsca założyliśmy, że mebel ma być okrągły, jego średnica ma nie przekraczać 90 cm, ma być "na jednej nodze", a do tego ma być biały, rozkładany, ponieważ zdarza nam się gościć na kolacji kilka osób. Niestety okazało się, że znalezienie takiego egemplarza nie jest łatwe, a zlecenie jego wykonania kosztowne.
Ja jednak się nie poddawałam i nagle wpadłam na genialny pomysł. Postanowiłam znaleźć taki stół używany i dac mu nowe życie. Wiele tygodni przeglądałam aukcje. Sprawa była tym bardziej utrudniona, że musiałam zawęzić poszukiwania do lokalizacji: naszej lub naszych rodziców, ponieważ wielu sprzedawców akceptuje jedynie odbiór osobisty, a daleka podróż po stół znacznie podniosła by jego koszt, nie licząc poświęconego czasu.
W rezultacie udało się! Mebel czekał na nas w Gdańsku. Stół spełniał wszystkie wymagania poza jednym. Wysokością był przystosowany jako stół kawowy przy kanapie. Tu jednak z pomocą przyszedł mój tata, który stwierdził, że podwyższenie go nie będzie dużym problemem. Zabraliśmy się więc do pracy:)
Szlifowanie, podwyższanie i wreszcie malowanie. Tu muszę przyznać fantastycznie spisał się Kuba:) Po prostu zrobił dla mnie ten stół:) ja zajęłam się tylko detalami. Poza tym w czasie kiedy on go odnawiał ja przemalowywałam mnóstwo innych rzeczy. W tym krzesła. Znalezienie tych także zajęło mi si sporo czasu, ponieważ miałam ściśle założoną górną granicę cenową, ile jestem w stanie za nie zapłacić. Wymarzyłam sobie dokładnie ten model. Kupiłam je w Warszawie od pewnej pani, która miała piękne mieszkanie na artystycznej Pradze:) Aż miło było wynosić od niej te krzesła:)
Od początku chciałam, żeby krzesła były w delikatnych kolorach i żeby różniły się od siebie. Początkowe założenie dotyczyło 4 krzeseł, później jednak zaczęłam się zatanawiać czy to nie za bardzo obstawię przestrzeń i zdecydowałam się tylko na 2 (obecnie poszukuję dodatkowych taboretów do odnowy). Jedno krzesło pomalowałam miętową farbą, którą przywiozłam z Karlskrony ze Szwecji (pokazywałam Wam ją w poście MOJE SZWEDZKIE ZAKUPY), drugie stonowaną szarością. Teraz szukam na nie jakichś ładnych, stonowanych poduszek - jeśli możecie mi coś polecić - będę wdzięczna za wszystkie adresy i te w sieci i te stacjonarne.
Co sądzicie o naszym pomyśle? Jak Wam się podoba taka metamorfoza mebli??
Zapraszam Was także na nasze inne posty wnętrzarskie:
NASZ DOM - INSPIRACJE I METAMORFOZY WNĘTRZ
A przed Wami nasz nowy biały okrągły stół i krzesła, czyli nasza jadalnia 🙂
Ona: Można by się spierać czy to stył to prowansalski czy angielski, czy jeszcze jakiś inny, tylko po co. Złota zasada obowiązuje:)
On: Tak, to nasza ulubiona zasada. Prowansalskie nie jest sterylnie idealne, więc nawet jak coś nam się nieco nie uda, to zawsze można to podciągnąć pod prowansalski artyzm 😉
Jestem zachwycona! Wyszło wspaniale! idealnie! Aniu, jak Ty coś wymyślisz to zawsze efekt jest cudowny! A krzesła kocham całym sercem! I ich kolory! Jest pięknie, mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu będę mogła je podziwiać na żywo 🙂
Dziękuję bardzo za miłę słowa!:* jest mi przemiło to słyszeć <3 oczywiście zawsze zapraszamy!:)
Jest przepięknie! Gratuluje pomysłu!
Bardzo dziękujemy:)
Pięknie się tam urządzacie, strasznie mi się podoba Wasze mieszkanie 🙂
Bardzo dziękujemy:) Miło mi <3
Ale pięknie! Oglądam te zdjęcia już trzeci raz i napatrzeć się nie mogę! ❤️
Miło mi strasznie:) Cieszę się, że nie tylko mnie się podoba:)
po raz pierwszy jestem jednocześnie tak bardzo zaskoczona i oczarowana. efekt prezentuje się wspaniale! stół w naturalnym – pierwotnym odcieniu wydaje się dość masywny i ciężki, jednak w bieli zyskuje zdecydowanie odmienne wrażenie. jest klasyczny, prosty i niewymuszony, a przy tym tak bardzo ciekawy w swojej formie. pomysł z krzesłami również fantastyczny. myślę, że gdyby nie to, że zdecydowaliście się na podarowanie starym przedmiotom nowego życia, być może nie udałoby Wam się kupić mebli, które spełniałyby Wasze oczekiwania 🙂
Aż się zarumieniłam:) Potrzeba matką wynalazku:) rzeczywiście trudno było kupić to co sobie wymyśliłam, ale też to czego wymagała nasza nieduża przestrzeń. Dodatkowo sporo zaoszczędziliśmy, więc takie rozwiązanie ma wiele zalet:)
O rany!!!!! BOSKIE!!! CUDO!
I to pisząc bez przesady i bez cukrowania!!! Aż sami mamy ochotę wziąć się do pracy i podrasować nieco nasze mieszkanie. Wynajmowane co prawda, ale jakieś miłe akcenty trochę go „udomowią” 😉
Ojej – ogromnie dziękujemy:) I poelcamy takie zmiany:) I rozumiemy chęci zmiany, wcześniejsze wynajmowane mieszkanie też urządzaliśmy sami, a efekty metamorfoz umieszczaliśmy na blogu:)
Jaką farbą malowaliscie? Tą białą? I czy stół wcześniej miał politure oryginalnie ?
Półmatową farbą Altax. Wcześniej stół był lakierowany, więc oczywiście przygotowaliśmy go najpierw do malowania.
Wiesz co Ania … masz smykałkę do tego! No świetnie to wymyśliłaś a wykonanie mega!
Kiedyś marzyłam, że zostanę dekoratorką wnętrz ale się nie spełniło więc jak oglądam takie metamorfozy to aż się uśmiecham do siebie 🙂
Jest ślicznie, delikatnie…w naszym domu też będę chciała postawić na białe wnętrza 🙂
Podziwiam i czekam na kolejny inspirujący wpis :))) :*
Dziękuję <3 To było też moje marzenie. Teraz ciut je spełniam u siebie;)
Bardzo dziękuję za miłe słowa:) wpisów mieszkaniowych będzie w najbliższym czasie sporo;)
Mam takie krzesła i taki stół, chyba wyrzucę ten klamot, który mam w kuchni i zrobię rewolucję.
Mam otwarta kuchnie z salonem, oba pomieszczenia maja ciemne zabudowy, w salonie żółte dodatki, myślisz, że jak zrobię żółty stół, czarne i grafitowe lub butelkowe krzesła będzie grało?
Jasne! Najlepiej zrób krzesła w różnych kolorach (przynajmniej 2-3 – nie wiem ile ich masz) – strasznie mi się to podoba:)
Mam 6, potrzebuję 5 😉 ale chyba poszukam większego, okrągłego stołu niż ten, który mam.
Polecam poszukać, można kupić w naprawdę świetnej cenie. Zawsze możesz przy okazji sprzedać swój:)
WOW!
😉
Witam, mam pytanie czy przed pomalowaniem krzesel scieralas stara farbę? Mam prawie takie same krzesła i juz dawno chciałam pomalować, ale zniecheca mnie troszkę praca z papierem ściernym. Co radzisz Aniu? Efekt tenomenalny:))))))))
Tak oczywiście ścierałam, ale to nie było aż takie trudne. Chyba pokaże to ws kolejnym poście, bo mam zdjęcia, a juz dostała sporo maili:) Wystarczy, że na powierzchni stworzą się takie ryski, nie trzeba jakoś bardzo trzeć. No i oczywiście odtłuścić benzyną:)
dziękuję:)
pięknie wyszło! <3
dziękuję:)
Wow! Wygląda teraz przepięknie. Jakby na zdjęciach były dwa zupełnie inne stoliki ! Prześliczną macie tą kuchnię…:)
Dziękuję bardzo:))
Piękne te krzesła! Czy ta Pani nie ma ich więcej? 🙂
Właśnie nie, gdyby miała kupiłabym 4:)
musisz szukać na aukcjach tak jak ja:)
A ja chcialam sie spytac czy meble z kuchni sa z Ikea? I podloga jest bardo ladna co to sa panele jeśli mogę wiedziec?
Nie, naszą kuchnię wykonywała lokalna firma, a wszystko opisałam w oddzielnym poście:
http://fashionable.com.pl/2014/05/15/nowa-biala-kuchnia-kuchnia-prowansalska/
Podłoga to panele:) kupione w Leroy Merlin – jestem z nich bardzo zadowolona:)
Przepięknie wyszło. Uwielbiam ♥
Ale mi miło <3 dziękuję:)
Ten stół i krzesła są po prostu boskie! <3 🙂 Pozdrawiam 🙂
też je lubimy:)
Przez was zapragnęłam mieć taki stół !
Cudowny <3
Polecamy:)
Wow, wow i jeszcze raz wow! Metamorfoza staroci rewelacja! Bardzo mi się podoba pomysł i efekt końcowy 🙂 Ja ostatnio z pomocą taty stworzyłam meble z palet na swój balkon 🙂 Również pochwaliłam się nimi na blogu 🙂
To lecę zobaczyć:)
dzięki:)
Pięknie wyszło! Uwielbiam takie metamorfozy <3
dziękuję:) ja też – uwielbiam po prostu „dom”
Wspaniala przemiana Aniu. Ten stolik idealnie sie wskomponowal w wasza wnetrze. Nie wspominajac juz o cudownych kolorach krzesel! Uwielbiam!
Dziękuję bardzo:)
Bardzo mi się podoba ta zmiana. Też bardzo lubię dawać nowe życie starym meblom. Teraz wynajmuję mieszkanie i niestety musi to poczekać :/
Właśnie moim zdaniem renowacja starych niedrogich mebli to świetne rozwiazanie także do wynajmowanego mieszkania:)
Wow! Jestem zauroczona! 🙂
dziękujemy:)
Przepięknie! Moim marzeniem jest mieć kiedyś okrągły stół w jadalni 🙂 Podoba mi się, że zdecydowaliście się na krzesła w innym, kontrastującym kolorze!
Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili 🙂
Zawsze marzyłam o krzesłach w innym kolorze:)
pozdrawiam:)
Aniu, macie prześliczne mieszkanie. Jest urocze, widać w nim Wasz styl. Nie potrzeba kategoryzować, że jest w takim, czy innym stylu. Jest perfekcyjnie i zakochałam się w zasłonach 🙂 Mam nadzieję, że przy urządzaniu swojego własnego mieszkania też uda mi się stworzyć „swój” kąt 🙂 Wam z całą pewnością się udało. Pozdrawiam!
Bardzo dziękujemy!;)
WOW! Ale czad! Fantastycznie się wszystko razem prezentuje. Z chęcią byśmy zamieszkały w takim wnętrzu. Chyba niestylistycznie coś, ale to co. Fantastycznie 🙂
dzięki bardzo:)
Zakochałam się w twojej jadalni! Nigdy bym nie przypuszczała, że z takiego przeciętnego stołu można było otrzymać tak cudowny efekt po pomalowaniu! Bardzo ładna Ci jadalnia wyszła 🙂
Bardzo mi miło w takim razie:)
Świetny pomysł – uwielbiam takie rozwiązania i sama je często stosuję. W ten sposób oszczędzam pieniądze. Choć jest to zajęcie czasochłonne, to później mam z tego ogrooomną satysfakcję. Niby to tylko biała farba, a potrafi zdziałać cuda! 🙂
Takie meble to zdecydowanie ogromna satysfakcja!
Stol wyglada przepieknie! Jak ja uwielbiam takie przerobki!!!!
Dziękuję:) też już uwielbiam:)
Genialnie wam wyszło 🙂 Sama też poszukuje stołu ale to nawet trzech bo jeden do kuchni jeden kawowy przy narożniku i trzeci taki duży z krzesłami 🙂
Oj to trochę tego jest:) Dzięki za miłe słowa i polecam taki trochę hand made;)
Aniu jestem zachwycona!!!! Stół jest przepiękny, ale te krzesła… MISTRZOSTWO ŚWIATA, serio!!! Warto było długo czekać na takie cacka:)
Meble retro własnoręcznie odnowione cieszą najbardziej. Uwielbiam je! 🙂
Całość wygląda genialnie 🙂
Bardzo pięknie 🙂 zainspirowałam się 🙂 Jakimi farbami malowane były krzesła?
Mi się bardzo podobają włoskie meble i jak będę kupował nowy stół to z pewnością w tym stylu nie mniej jednak historia tego stołu jest bardzo interesująca a jego przemiana jeszcze bardziej 🙂 Bardzo ciekawy wpis 🙂
Efekt wyszedł bardzo ładny :). Renowacja mebli czasami się opłaca. Aż miło popatrzeć :).
Aniu, jadałnia przecudna!!! ciagle do niej wracam i wciąż oglądam na nowo 🙂
Mam dwa pytanka – czy farba na stole nie odpryskuje ? bo chyba nie małwoałas jej jakimś lakierem?
I drugie pytanko gdzie można kupić takie serwetki w kolorze lawendy ? są boskie!!!
pozdrawiam serdecznie
Ale pięknie! Aniu, jesteście bardzo utalentowani i kreatywni, oboje!
Świetna robota! Wrzos na tle odrestaurowanego stołu prezentuje się znakomicie. Pozdrawiam 😉
A czy mogłabyś podpowiedzieć w jaki sposób twój tata podwyższył stół?
Jasne – kupił w markecie budowlanym dwa krążki drewniane – takie elementy dekoracyjne, które można wykorzystać w różnych celach, a w środek zmienił śrubę na dłuższą, grubszą i stabilniejszą:)
Odmalowane wyglądają jak nowe meble, pięknie 🙂
Stół i krzesła wyglądają świetnie, bardzo dobra robota 🙂
a ja z innej beczki 🙂 możesz podpowiedzieć gdzie kupilaś taki cudowny bieżnik/ obrus na stół, oraz skąd jest ta zasłona w kwiatki? <3 od dawna szukam czegoś na mój stół ale dopiero Twoje tekstylia mnie urzekły;) Baaardzo PROSZĘ o odpowiedź :*
bieżnik pochodzi z Home&You:) a zasłony z Ikea 🙂
dziekuje serdecznie!! :*