Na blogu pojawiło się już kilka postów z naszej podróży do Mediolanu. Dziś napiszę Wam jak my zorganizowaliśmy taki wyjazd, ile mniej więcej trzeba zabrać ze sobą pieniędzy, oraz czy warto odwiedzić to miasto.
Tu znajdziecie nasz instagramowy mix z podróży:
http://fashionable.com.pl/2014/12/11/mediolan-instagram-mix/
Zacznę od tego, że oboje uwielbiamy podróżować. Jesteśmy dość spontaniczni jeżeli chodzi o wyjazdy, szybko podejmujemy decyzję i potrafimy się całkiem nieźle zorganizować. Marzy nam się, żeby co 2-3 miesiące wyjeżdżać na kilka dni i zwiedzić dzięki temu różne europejskie miasta.
Kiedyś wydawało mi się, że wyjeżdżając w nowe miejsce muszę wszystko zobaczyć od razu, bo pewnie już nigdy tam nie wrócę. Dziś mam zupełnie inne podejście. Rozkoszuję się pięknymi chwilami w nowych miejscach z nadzieją, że kolejnym razem odkryje jego nowe zakątki.
Dlatego uwielbiamy sami organizować swoje podróże i narzucać swój rytm dnia w nowych miejscach. Bo nowe miasta, to nie tylko nowe zabytki, widoki, budynki, to też smak kawy w miłym miejscu, chwila zatrzymania na ławce w parku, czy oglądanie witryn sklepów.
Piękne podróże składają się z rozmaitych chwil.
Zaczęliśmy od lotów. Te do Mediolanu Kuba podarował mi jako dodatek do prezentu imieninowego (w lipcu). Wtedy jeszcze nie wierzyłam, że się uda.
Ale podarował mi marzenia, a to już bardzo dużo:)
Loty kosztowały chyba 70 zł za dwie osoby.
Ponieważ w listopadzie mamy urodziny (Kuba 25.11, a ja 30.11), Kuba chciał, żeby wyjazd trwał od jednych do drugich urodzin, przekonałam go jednak, że to trochę długo (wyjazd miał trwać od 24 listopada do 1 grudnia) i że to w końcu on ma 30-stkę, więc taki wyjazd to świetna okazja, żeby to uczcić.
Zaczęliśmy szukać lotów powrotnych. Udało się za około 200 zł za dwie osoby.
Lecieliśmy do z Gdańska do Bergamo - miejscowość znajduje się 50 km od Mediolanu (przy lotnisku w Gdańsku znajdują się płatne parkingi - za odstawienie auta na 5 dni zapłaciliśmy 50 zł. Obsługa parkingu, który znajduje się około 500 metrów od lotniska dowiozła nas w tej cenie na lotnisko, a także odebrała w drodze powrotnej).
Wracając do Bergamo to świetna opcja jeżeli chcemy zaoszczędzić na lotach.
Początkowo obawiałam się, że droga będzie dość skomplikowana, ale nie było z tym zupełnie problemu. Od razu po wyjściu z lotniska, czeka wiele autokarów, które za 5 euro za osobę zawiozą nas do centrum Mediolanu w 50 minut.
Jeżeli chcemy postawić na taksówkę, to podobno jest to koszt około 50 - 60 euro.
Nie ma moim zdaniem potrzeby sprawdzania rozkładu jazdy tych autokarów, ponieważ przekonaliśmy się, że zarówno w jedną jak i drugą stronę odjeżdżają co kilka minut. Bez problemu można je też znaleźć. Bilet kupujemy u kierowcy, przed wejściem do autokaru.
Hotel znajdował się 3,5 kilometra od centrum.Dojechaliśmy do niego za 10 euro. Oczywiście w centrum znajdują się postoje taksówek, także nie trzeba ich specjalnie zamawiać.
Noclegu szukaliśmy poprzez portale hotelowe typu Trivago.
Warto zaglądać na nie codziennie, ponieważ oferty się zmieniają i często pojawiają się promocje na np. tylko 2 miejsca w danym hotelu.
Zdecydowaliśmy się na sieć Best Western i czterogwiazdkowy hotel 3,5 km od centrum. Nocleg ze śniadaniem (bardzo dobrym) kosztował nas 200 zł.
Przy wyjeździe zapłaciliśmy jeszcze po 5 euro za osobę za dobę (opłata dla miasta).
Wybierając hotel warto wziąć pod uwagę lokalizację i bliskość metra (jeśli to właśnie nim zamierzamy się poruszać).
Możemy oczywiście segregować hotele po opiniach, które w większości przekładają się na rzeczywistość.
Warto upewnić się, czy śniadanie jest w cenie, w jakich godzinach musimy się zameldować/wymeldować (w mniejszych hotelach należy np. zgłosić wcześniej meldunek po 21:00, w przeciwnym razie możemy nie spotkać nikogo na recepcji), a także czy dostęp do internetu jest bezpłatny. Wydawało mi się, że to standard, ale okazuje się, że w niektórych nawet tych lepszych hotelach musimy dopłacić za dostęp około 5-10 euro za dobę.
Nasza doba hotelowa trwała do godziny 11, ale recepcjonista zapytał nas o której mamy lot i powiedział, że spokojnie możemy zostać do 14.
W niektórych hotelach za przedłużenie doby hotelowej musimy zapłacić.
Na wyjazdy zabieram miniatury kosmetyków, jest to więc także dla mnie czas testowania - uwielbiam to!:)
Możemy oczywiście poruszać się taksówką lub wynajętym autem (choć parkowanie w Mediolanie to chyba jakiś kosmos, więc osobiście tej opcji nie polecam).
Mediolan ma jeśli dobrze pamiętam 4 linie metra. Bilet na jednorazowy przejazd kosztuje 1,5 euro, bilet całodobowy 4,5 euro.
W hotelu otrzymaliśmy bardzo przydatną mapę z zaznaczonym hotelem i ważniejszymi miejscami oraz właśnie z liniami metra.
Osobiście bardzo dużo chodziliśmy po mieście (nasz krokomierz w telefonie wyliczał, że mniej więcej 16 km dziennie). Jechaliśmy docelowo do centrum i chodziliśmy z mapą w różne ciekawe strony:)
Telefon i mapa - dwie bardzo przydatne rzeczy podczas każdej podróży.
O miejscach, sklepach, jedzeniu i o tym co warto przywieźć sobie z Mediolanu napiszę w kolejnym mediolańskim poście!
Na który już zapraszam:)
A jakie są Wasze wspomnienia z Mediolanu?
Post ze stylizacją znajdziecie tu:
Ona: Dzięki Tobie otworzyłam się na podróżowanie jeszcze bardziej.
On: Żeby nam się tylko udało robić to jak najczęściej!
Świetny post, czekam na kolejny. Interesuje mnie ile kosztuje tam jedzenie i jak warto spędzić czas.
Wszystko pojawi się w drugim poście:)
Czekam na troche wolnego i ruszam w swiat:)
I masz nasze błogosławieństwo;))
Ale świetnie! Uwielbiam takie spontaniczne wyjazdy. Niestety mój mężczyzna się do takich nie nadaje;)
😉 może trzeba go nakręcić:)
Świetny i kreatywny pomysł na szczególne urodziny!
zgadzam się:) wspomnienia to najpiękniejsze co nam pozostaje:)
Piękni wyglądacie! Ja bym chętnie się z Wami gdzies wybrala:)
no to następnym razem;))
A skąd masz taku piękny szalik?
To komin:) Stradivarius:)
To prawda z tym dostępem do internetu – dla mnie największym szokiem było to, że w londyńskim Hiltonie internet był tylko w hotelowym lobby. Warto więc sprawdzić to wcześniej 😉
Dokładnie, ja też nie mogłam wyjść z podziwu, że nie wszędzie internet do standard…
Ja też uważam, ze wyjazd to fantastyczy pomysł na urodziny. My na moje 35te urodziny pojechaliśmy do Paryża. Bylo cudownie! Polecam!
Oj bosko! Może i mnie na 35-te mąż zabierze:)
Tak właśnie lubię podróżować 🙂 Też by mi się marzyło tak raz na klika miesięcy. Czytając twój post… wiem, że to jest do zrobienia 😉
dokładnie! trzeba się tylko zmobilizować i… próbować:)
Super relacja 🙂 no i kilka przydatnych informacji co do organizacji takich wyjazdów 🙂 pozdrawiam!
Cieszę się, że post się przydaje:)
CUDOWNE MIEJSCE, WSPANIALE ZAPLANOWANY WYPAD! ♥
Wspaniały pomysł! I wyjazd i zdjęcia… marzenie:) pięknie razem wyglądacie:) skąd Kuba ma ten świetny płaszcz??
Z Zary:))
Taki wyjazd to moje marzenie! Dzięki Wam czuję, że jest realny!
cieszymy się i trzymamy kciuki, żeby się udało!
Rozmarzyłam się…
ja znów marzę o wyjeździe!
Świetny i bardzo informacyjny post:)Mam pytanie,czy opiszesz urządzanie warszawskiego mieszkania w osobnym poście?Jestem bardzo ciekawa jak aklimatyzujesz się w stolicy,czy masz już ulubione miejsca do których chodzicie,sklepy,restauracje itp.?:)
Zastanowię się nad mieszkaniem, ale na pewno pokażę Wam Warszawę moimi oczami:)
Dzięki,jestem bardzo ciekawa jakie miejsca pokażesz.:)
Od nas wiadomo, wielki plus za samodzielnie zorganizowany wyjazd! Gdyby więcej ludzi tak robiło, to naprawdę mogliby poznać odwiedzany kraj, zamiast oglądać tylko to, co postanowiło im pokazać biuro podróży.
Pozdrawiam serdecznie, Asia
To Wy jesteście najlepszym przykładem!
Oj tam, oj tam! 🙂
Tak prawda:) i troszkę Wam zazdrościmy:) ale tam pozytywnie oczywiście:)
Aniu,
napisz proszę w jakim dokładnie hotelu nocowaliście w Mediolanie ? przez jaką stronę bukowałas tam nocleg ?
Rewelacja aż się rozmażyłam 🙂
Zapraszam do mnie 🙂
Bardzo przyjemny post. Niedługo i ja lecę do Mediolanu 🙂