Jednym z elementów stylizacji panny młodej jest z pewnością biżuteria.
Nikt nie ma chyba wątpliwości, że "gwiazdą wieczoru" jest obrączka🙂
Jak zawsze "mniej znaczy więcej", i z biżuterią na ślub również trzeba się obchodzić ostrożnie. Na szczęście chyba minęły czasy diademów, niemal koron. Przyznam szczerze, że przez jeden mały moment miałam taki pomysł, jednak szybko pozbyłam się go z mojej głowy:) Nie warto też popadać w komplety: naszyjnik, bransoletka i kolczyki - niekoniecznie muszą być noszone razem:) Czasem warto dodać tylko jeden mały akcent biżuteryjny. Tego dnia suknia ślubna gra już główną rolę i nie warto, żeby coś jej przeszkadzało:)
Oczywiście bywają suknie, które wręcz wymagają mocniejszej oprawy biżuteryjnej, do niektórych osób po prostu pasują mocniejsze akcenty. Pamiętajmy jednak, że niektóre suknie ślubne same w sobie mają już naszyte takie ozdoby (np. kryształki, perły) i wtedy należy zachować zdrowy rozsądek i równowagę.
Biżuteria była pierwszą rzeczą jaką kupiłam na swój ślub. Kiedy byliśmy z Kubą na wakacjach w Trójmieście, jednego dnia przechodziliśmy obok Apartu. Trwały akurat wyprzedaże i bardzo spodobał nam się pewien komplet. Cena była atrakcyjna, więc postanowiliśmy go kupić. Zabawne jest to, że wtedy jeszcze myśleliśmy, że ślub będzie dopiero za rok:)) Biżuteria jednak przydał nam się znacznie szybciej:))
W rezultacie założyłam jednak tylko kolczyki (naszyjnik czeka na swoja okazję:) ), ponieważ góra mojej sukni była dość mocno ozdobiona, a kolczyki wiszące. Długo zastanawiałam się, czy nie kupić bransoletki z pereł, ale w rezultacie stwierdziłam, że główna ozdoba sukni ślubnej znajduje się właśnie na wysokości nadgarstka dłoni, więc z niej zrezygnowałam:)
1. Mniej znaczy więcej!
fot. weedbook.com
2. Biżuteria ślubna powinna być ... wygodna. Jeśli decydujemy się na sztuczną, dostępną w salonach, sprawdźmy czy kolczyki np. nie będą za ciężkie. Nie każdy rodzaj ozdoby na szyję będzie też wygodny do tańca.
fot.etsy.com
3. Kolor biżuterii możemy dobrać do koloru obrączki lub sukni (np. złoto do kremowej). Pamiętajmy jednak, że duża złota biżuteria czasem wygląda za ciężko do jasnej, klasycznej stylizacji. Na ślub sprawdzają się przejrzyste kryształki, które ładnie obijają światło, czy eleganckie perły.
fot.etsy.com
fot. etsy.com
propozycja marki Apart
4. Nawet jeśli jesteśmy fankami pierścionków i na co dzień nosimy ich kilka, w dniu ślubu warto ograniczyć się jedynie do zaręczynowego. Najlepiej prawą dłoń zostawić dla obrączki🙂
5. Pamiętajmy, że błyszcząca ozdoba we włosach, welon z kryształkami, ozdobne buty to też w pewnym sensie biżuteria:)
fot. lovemydres.com
fot. shop.nordstrom.com
A może tak biżuteryjny bukiet??:)
fot. etsy.com
Jaką Wy biżuterie wybrałyście??:)
Ona: Jak się cieszę, że zaraz święta:))
On: Ja też:)
Zapraszamy Was do polubienia naszego profilu na facebooku, gdzie trwa Tydzień Wielkanocny:
Przepięknie wyglądałaś! Bardzo podobają mi się też Twoje kolczyki:)
Ja strasznie się boję przesadzić. Dlatego nie chciałam welonu itp.
I to między innymi przez twoje posty (pamiętam ze juz wspominałas o tej ozdobie na wysokości nadgarstka i też taką będę mieć i nie wiem czy brać bransoletkę czy nie).
Uczuliłaś mnie na co zwracać uwagę. Chciałam by było skromnie z perłami i koronką ale takie suknie do mnie nie pasowały. A że troszkę świecidełek na sukni będzie (choć w sumie nie tyle co na twojej) a do tego welon na końcach też jest ozdobiony to w kwestii reszty postawię na totalny minimalizm. Żadnych kompletów. Nie za bardzo wiszące kolczyki i może jakaś skromna bransoletka :):)
Dziękuję ci Aniu ze te wszystkie posty ślubne. Jesteś moją inspiracją 🙂
W takim razie bardzo się cieszę:) Twój ślub chyba już całkiem niedługo??:)
I jednak welon będzie:)) Super:)
Okropnie nie podobają mi się korony, wyglądają strasznie tandetnie… opaska jeszcze tak, ale typowe korony masakra…Piękne te Twoje kolczyki!
Cztery miesiące. Jak ten czas leci 🙂 Ale nie dałabym rady tak szybko jak ty zorganizować. Nawet tak rozciągnięte w czasie przygotowania mnie stresują. A gdybym jeszcze musiała się spieszyć…
Sukienkę wybrałam… szesnastą z mierzonych 😀
Ups chyba mi się omsknęły przyciski „odpowiedz” 😀 To do komentarza wyżej miałam odpowiedzieć 😀 😀
Gdybyś miała mniej czasu to na stres nie byłoby czasu:))) Na pewno będzie pięknie. Potraktuj to jako największą w życiu przyjemność, a nie stres!:)
Ja zdecydowałam się już na kolorową biżuterię de facto również z Apartu(z fuksjowymi oczkami). Kupiłam ją z myślą o ślubie ale nawet gdyby nie on to i tak chciałam mieć w swojej szkatułce ten komplet, więc wielkiej straty nie będzie jak na przymiarce stwierdzę,że jednak nie pasuje. Jedyne czego nie uznaję w ślubnej biżuterii to perły. Od dziecka mi wpajano,że nigdy przenigdy panna młoda nie powinna mieć na sobie ani jednej perły (w tym sztucznej, a nawet czegoś co przypomina perłę).
Poza tym, że bardzo często spotykam się na ślubach z perłami, to jestem wybitnie antyprzesądna:)
A ja mam na sukni odrobinę pereł:) przez moment zastanawiałam się czy to ok, ale przecież to nie perły zapewniają (lub nie) udane małżeństwo 🙂
No dokładnie:))
Akurat wczoraj miałam przymiarkę i dobór dodatków, na szczęście niewiążący i przy kolejnej mogę ostatecznie zdecydować co biorę.
We włosy nie chciałam nic więcej niż welon, jednak fryzjerka stwierdziła, że 3 pojedyncze cyrkonie będą ok, gdy zdejmę welon. Jak zapytałam o nie w salonie sukien to dostałam oczywiście dwa strojne stroiki.
Z biżuterią też byłam przekonana, że tylko kolczyki, ale jednak z naszyjnikiem jest lepiej. Bransoletki nie chciałam, bo też główna ozdoba sukni jest na wysokości nadgarstka, ale „stylistka” mnie ugadała. Jednak przy drugiej przymiarce z niej zrezygnuję. Wszystko trzeba przemyśleć na spokojnie w domu 🙂
I welon też jest trochę zdobiony – wykończony koralikami. Ale to akurat nie przeszkadza, bo suknia jest bardzo prosta.
Super, że ten post pojawił się teraz i jeszcze mocniej mi uświadomił, że muszę słuchać siebie 🙂
Ciesze się bardzo. No trzeba słuchać siebie. Czasem panie w salonach trochę „popłyną”. Pamiętam jak kilka lat temu moja przyjaciółka brała ślub. Wybrała bardzo ładną koronkową suknię, do tego hiszpański welon, dość długi, cały z koronki, a do tego panie chyba poniosło dały jej rękawiczki z zakrytymi palcami z tiulu, które wyglądały co najmniej dziwnie (mnie kojarzyły się z takim rękawiczkami, które noszą czasem takie panie, które boją się bakterii). Warto słuchać siebie, i dość ostrożnie podejść do tematu. A za biżuterią rozejrzeć się także poza salonami. Często tam sztuczna biżuteria wcale tania nie jest (oczywiście nie mam nic przeciwko sztucznej biżuterii), ale można w podobnej cenie wyszukać dodatki z cenniejszych tworzyw i cieszyć się nimi przez całe życie an poszczególne okazje.
Miałam długie kolczyki (nie miałam welonu) i bransoletkę.
Ciekawa jestem Twojej sukni, jest na blogu??:)
Na biżuteryjny bukiet zdecydowałabym się tylko, gdyby sukienka była bardzo skromna. Dobrze, że nie założyłaś naszyjnika, byłoby za dużo ozdób 🙂
Obrączki macie bardzo ładne. Zgadzam się z pkt 4 – najlepiej jak pierścinek zaręczynowy i obrączka to jedyne pierścionki podczas ślubu 😉
Ja póki co się waham – między kolczykami (perłami) z kolekcji Pandory, a małymi złotymi kuleczkami 😉 pewnie zostanę tylko przy kolczykach, pierścionku zaręczynowym, no i obrączce :)!
To na pewno bezpieczna, ale także elegancka wersja:)
Kolczyki idealnie dobrane – do buzi, welonu. Rewelacja.
A ja do ślubu (cywilnego) pójdę w moim czarnym, grubym sznurze pereł (też ofkors z Apartu), który dostałam od Kondiego na gwiazdkę w zeszłym roku. Nic mnie do tej pory bardziej nie zaczarowało, no i mają dla mnie wielką wartość sentymentalną…
Chociaż nie wiem, jak babcia przeżyje to odejście od tradycji! 😉
A sukienka jasna?? Do cywilnego czemu nie. Kiedy 3 lata temu wychodziłam za mąż dość modne były kolorowe elementy w sukniach, np taśma wokół talii (czarna, fioletowa), do takich elementów można rzeczywiście poszaleć z biżuterią. Choć osobiście tego dnia marzyłam o total jasnym looku:)
Jeszcze nie wiem. Mam kilka opcji na oku, ale jeszcze za wcześnie o tym mówić.
Ciemna szarfa – pamiętam. Takie suknie chyba pierwsza lansowała Vera Wang 😛
Pozdrawiam!
P.S. Zapraszam na „Halika” – po małej przerwie udało mi się poskładać nowy post o Tokio 🙂
Ja co prawda jeszcze długo przed ślubem, ale wydaje mi się, że najlepsze kolczyki to wkręty. Nie będą się obijać o uszy, nie będą uszy od nich bolały i ciężko z nimi przesadzić. 😉 Jak na co dzień lubię nosić wiszące i duże tak na ślub najbardziej odpowiednie chyba będą małe. 🙂
A co do bransoletki i naszyjnika to się zgadzam. Co za dużo to niezdrowo. I niekoniecznie ozdoba na ręce może być wygodna podczas piątej godziny tańca. 🙂
Z pewnością wkręty są najwygodniejsze. Spotkałam się też z tym, że dziewczyny, które na co dzień niemal nie noszą biżuterii, porwały się np. na duże ciężkie kolczyki, ze sztucznej biżuterii, które w dodatku zaczęły uczulać! Z tego wynika, że tak jak kosmetyki do makijażu, biżuterię także warto przetestować.
A ja Wam dziewczyny poradzę, myślę, że trafnie, ponieważ w przygotowaniach do ślubów uczestniczę bardzo, bardzo często ( jestem fryzjerką). Zawsze przy doborze fryzury omawiamy całą stylizację i zawsze !!!!! sprawdza się jedna podstawowa zasada: nigdy na ślubie nie możemy drastycznie odbiegać od naszego codziennego wizerunku. Tzn. Jeśli nosimy najczęściej koński ogon- upinamy koka, rozpuszczone włosy – musimy mieć coś przy buzi. Jeśli nie nosimy dużych dekoltów – nie odkrywajmy się za mocno. Najważniejsza w dniu ślubu jest swoboda, a nie poczucie, że jesteśmy przebrane. To samo dotyczy, moim zdaniem biżuterii- jeśli ktoś lubi spore kolczyki, bez nich będzie czuć się „goło”. Zasada ” less is more” obowiązkowo, ale uważam, że upodobania panien młodych są nie bez znaczenia. Miłych przygotowań do tego jedynego dnia dla wszystkich Panien Młodych:)))
Czy to ta najlepsza na świecie fryzjerka o której Ania ciągle opowiada i sprawia, że wszyscy jej zazdroszczą, że jeździ do niej Łodzi?:)) Już widzę po podejściu Twoim Gosiu, że Ania chyba ma rację:))
Taak, tak to ta fryzjerka!!!:))
Gosiu – zgadzam się w 100%! Wszelkie ekstrawaganckie elementy, różne od naszego codziennego stylu sprawdzają się bardzo rzadko! Nie wspomnę, że później patrzymy na zdjęcia przez całe życie i się zastanawiamy „co mi strzeliło do głowy”… Poza tym, czuć się źle (niewygodnie na przykład) na własnym ślubie to musi być dramat.
Zapraszam w takim razie do Łodzi:)))
Cudne te Twoje zdjęcia!
Bardzo ładne buty. Świetnie pasują do tej pięknej sukienki i welon cudowny – długi! Bardzo ładnie wyglądałaś, elegancko i z klasą.
My obrączki będziemy mieli z Apartu ( białe złoto),a co do biżuterii to stawiam na perły, też już kupiłam w Aparcie 🙂
Bukiet bardzo fajny i te kolczyki z Apartu cudowne! Piękna stylizacja ślubna.
nie ważna cena, ważny oryginalny i piękny wzór 🙂 dużo takiej biżuterii jest w sklepie jubilea.pl zwłaszcza z kamieni szlachetnych i pół-szlachetnych, sama do ślubu miałam śliczny komplet z pereł
Na biżuterii się za specjalnie nie znam, ale zdjęcia świetne 🙂
Niesamowity bukiet! Czy można taki zamówić w jakimś sklepie? Marzę o właśnie takim i jeszcze nie znalazłam strony, która by takie oferowała, a niestety w stacjonarnym sklepie chyba nie ma co szukać…
idealnie dobrane. Biorę wszystko <3
Ale piękne, aż miło patrzeć no i pasują zarówno do sukienki, jak i do urody panny młodej 🙂
Piękne zdjęcia, ale ja bym chciała jeden z tych delikatnych, damskich naszyjników pandora, najbardziej podoba mi się ten z listkiem, taki delikatny:)
Śliczne, o jej. Ale mi najbardziej podobają się naszyjniki damskie z takiej strony
Rzeczywiście świetne propozycje. 🙂 W ten wyjątkowy dzień każda z nas powinna zadbać o odpowiednią biżuterię.
Dzięki za fajne rady doświadczonej Panny Młodej;) nie ma to jak porada kogoś kto już to przeszedł, najgorszy, a może i najlepszy jest ten ogromny wybór, a Ty możesz zdecydować się tylko na jedną rzecz:( Super połączenie w kolczykach i pereł i świecidełek dobry kompromis dla niezdecydowanych:)
Super dobrałaś swoje kolczyki do kształtu twarzy i sukni. Ja już wybrałam sukienkę, w kwietniu nasz dzień! p.s. Śliczne zdjęcia 🙂
A co do naszyjnika to lepiej jest mieć delikatny łańcuszek czy pełny na sporą część dekoltu ? 🙂
Ekspertem w biżuterii nie jestem, rzadko ją noszę, ale zdjęcia są piękne i wzbudzające chętkę do noszenia <3